Piękna miss wytacza najcięższe działa i celuje w organizatorów konkursu piękności. - Wygrałam, bo spodobałam się sponsorowi - mówi Maja Nizio i tłumaczy, że razem z tytułem dostała niemoralną propozycję. W odpowiedzi słychać, że szantażuje i wyłudza pieniądze. Materiał "Faktów" TVN.
Miss Wielkopolski 2014 Maja Nizio twierdzi, że główną nagrodę - wyjazd do Hiszpanii - zaproponowano jej w pakiecie. - Otrzymałam wycieczkę, na którą miałam pojechać z głównym sponsorem konkursu i jego kolegami. Nie zgodziłam się na to - mówi. Dodaje, że miała mieszkać w jednym pokoju ze Sławomirem S, sponsorem konkursu, jurorem i piosenkarzem w jednej osobie. Odmówiła, więc nagroda przepadła.
Nizio mówi, że dopiero teraz ujawnia kulisy konkursu, bo przez rok związana była umową z organizatorem.
Sponsor molestował?
Sławomir S. zaprzecza, że składał Nizio taką propozycję, ale najpiękniejsza Wielkopolanka 2014 roku na potwierdzenie swoich słów przedstawia nagranie. Ma z niego wynikać, że sponsor-juror miał uczestniczki konkursu molestować.
- Prędzej jutro słońce nie wzejdzie, gdybym miał być czegokolwiek winny - broni się Sławomir S. Jak mówią organizatorzy konkursu, Miss Wielkopolski pojechała w końcu w nagrodę do Międzyzdrojów, a w pokoju hotelowym była sama. Miała także szantażować organizatorów. - Wcześniej odmówiłem wypłaty ponad 30 tys. zł na głowę. Byłem szantażowany - mówi Grzegorz Ostrowski, organizator konkursu Miss Wielkopolski 2014.
Powszechny problem?
- Jest takie ryzyko, gdy startuje się w konkursie - mówi matka jednej z uczestniczek tegorocznego konkursu.
Zeszłoroczna Miss twierdzi, że seks za tytuł najpiękniejszej to powszechny problem, potwierdzony przez inne uczestniczki. - Odezwała się masa dziewczyn, że muszą to robić, nie powiem co… - mówi Nizio.
Regiony bez finałów?
Sytuacja jest na tyle poważna, że główny organizator konkursu Miss Polski przyjechał na tegoroczny regionalny finał do Poznania. Być może po raz ostatni. - Może będzie tak, że w ogóle nie będzie regionalnych finałów - zaznacza Gerhard Parzutka von Lipiński, właściciel marki Miss Polski.
Jest zaskoczony, bo ponoć dotąd skarg nie słyszał. Sama Miss dziś nie chce już nagrody, tylko przeprosin.
Autor: ToL/ja / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: "Fakty" TVN