Tygodnik "Newsweek" zarzucił Solidarnej Polsce Zbigniewa Ziobry, że za unijne pieniądze przeznaczone na organizację konferencji klimatycznej zorganizowała konwencję partyjną. Politycy PO chcą wyjaśnień, a SP odpowiada i domaga się natychmiastowego usunięcia tekstu.
Tygodnik pisze o europejskiej partii MELD (Movement for a Europe of Liberties and Democracy, Ruch na rzecz Europy Wolności i Demokracji), miała ona wydawać unijne pieniądze na warsztaty i konferencje, które nigdy się nie odbyły. Tak zdefraudowane setki tysięcy euro miały zostać wykorzystane m.in. do finansowania kampanii Duńskiej Partii Ludowej, która ma w szeregach MELD swoich członków. Według śledztwa "Newsweeka" ze środków unijnych miała korzystać także partia Solidarna Polska Zbigniewa Ziobry, która należała do frakcji MELD w Parlamencie Europejskim. Jak twierdzą dziennikarze tygodnika, dotarli oni do dokumentu, z którego wynika, że MELD miało zapłacić 40 tys. euro za organizację w Polsce konferencji na 800 osób. Konferencja miała odbyć się w Krakowie 30 czerwca 2013 roku. Tematem spotkania miała być polityka klimatyczna Unii Europejskiej. "Tyle że tego dnia w Krakowie nie odbył się żaden kongres poświęcony ochronie środowiska. W największej sali kina Kijów miała za to miejsce partyjna konwencja Solidarnej Polski pod hasłem 'Nowe państwo, nowa konstytucja'." - piszą dziennikarze "Newsweeka". Na portalu Youtube miało znajdować się nagranie z tej konwencji, ale jak twierdzą dziennikarze, filmik zniknął po tym, jak zwrócili się z pytaniem o niego do Zbigniewa Ziobry i Jacka Włosowicza (ówczesnego skarbnika partii, w przeszłości członkach MELD).
PO chce wyjaśnień
Politycy PO chcą wyjaśnień od ministra sprawiedliwości, prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry ws. finansowania Solidarnej Polski ze środków UE.
- Pytania, które nasuwają się po lekturze tego artykułu, chcielibyśmy zaadresować do prokuratora generalnego, (...) ważnego polityka klubu PiS - podkreślił Grabiec. - Odpowiedzi na te pytania warunkują dalsze kroki, jakie podejmiemy jako klub parlamentarny PO - dodał.
Grabiec pytał, czy to prawda, że "unijna agencja ds. przeciwdziałania praniu brudnych pieniędzy prowadzi śledztwo ws. defraudacji pieniędzy z frakcji PE, w której członkiem była Solidarna Polska Zbigniewa Ziobro". - Czy to śledztwo dotyczy także finansów tej części parlamentarnej, którą stanowiła SP? Czy to prawda, że w 2013 r. odbyła się konwencja partyjna SP za pieniądze frakcji PE? Czy to prawda, że pieniądze PE trafiały do firm związanych z politykami SP? - pytał Grabiec.
- Odpowiedź na to pytanie ma doniosłe znaczenie dla czystości, powagi i dla utrzymania zasad w życiu publicznym w Polsce - dodał.
Wtórował mu inny polityk PO Michał Szczerba, który mówił, że sprawa jest o tyle istotna, gdyż pod każdym sprawozdaniem finansowym z działalności SP podpisywały się trzy osoby: jej prezes Zbigniew Ziobro, członek zarządu głównego Beata Kempa i skarbnik Jacek Włosowicz. - Pojawiają się też pytania, czy nie zostały złamane przepisy ustawy o działalności partii politycznych - mówił Szczerba.
Jak tłumaczył, chodzi o jeden z przepisów tej ustawy, który mówi, że "źródła finansowania partii politycznych są jawne". Według niego innym złamanym zapisem tej ustawy może być ten, który wskazuje, "z jakich źródeł tworzony jest majątek partii, który może być wykorzystywany na działalność polityczną".
W ocenie polityków PO wyjaśnieniem tej sprawy powinna jak najszybciej zająć się prokuratura.
Solidarna Polska odpowiada
Na oskarżenia zareagowała Solidarna Polska, która na Twitterze napisała, że nieprawdą jest, że z pieniędzy Unii Europejskiej zamiast konferencji klimatycznej zorganizowano konwencję partyjną. Później partia wydała oświadczenie ws. publikacji. Solidarna Polska domaga się natychmiastowego usunięcia artykułu ze strony internetowej tygodnika. "Artykuł jest w zdecydowanej części oparty na kłamstwach i insynuacjach. Dlatego wstąpimy na drogę sądową przeciwko autorom testu (…), jeśli nieprawdziwe informacje nie zostaną sprostowane i usunięte" - czytamy w oświadczeniu.
Solidarna Polska pisze, że "temat konferencji w Krakowie był szerszy i obejmował również kwestie reform Polski i UE, w tym propozycje zmiany konstytucji".
"Wbrew skrótowym relacjom medialnym, które koncentrowały się na propozycjach zmian ustrojowych w Polsce, problem unijnej polityki klimatycznej był jednym z najważniejszych tematów konferencji w Krakowie" - czytamy.
Według SP kłamstwem jest, iż z organizacją i finansowaniem konferencji w Krakowie wiążą się jakiekolwiek nieprawidłowości. "Projekt konferencji, podobnie jak kilkanaście utrzymywanych w podobnej formule spotkań w całej Polsce, został wcześniej zatwierdzony przez MELD i zrealizowany zgodnie z założeniami, o czym świadczy pozytywny wynik zleconego przez Parlament Europejski audytu" - wskazano w oświadczeniu.
Jednocześnie podkreślono, że finansowanie SP nie budziło wątpliwości Państwowej Komisji Wyborczej. "PKW kontrolująca doroczne sprawozdania finansowe partii nigdy nie zgłaszała wobec nich zastrzeżeń. Dysponowała przy tym pełną dokumentacją, a także imienną listą darczyńców wraz z kwotami, które przekazywali na rzecz Solidarnej Polski" - czytamy w oświadczeniu.
SP zaznaczyła zarazem, że wśród darczyńców byli "politycy Solidarnej Polski i ich rodziny, którzy przeznaczali własne pieniądze na finansowanie partii reprezentującej bliskie im wartości" - czytamy w komunikacie.
Kłamstwa Newsweeka o Solidarnej Polsce. pic.twitter.com/aTaywkCLu3
— Solidarna Polska (@SolidarnaPL) November 13, 2016
Autor: kło/kk / Źródło: Newsweek, Twitter
Źródło zdjęcia głównego: P. Tracz/KPRM, Twitter