Beata Kempa jest oburzona, że w prezydium komisji naciskowej nie będzie miejsca dla PiS. - To typowe dla PO zawłaszczenie prac, pełna kontrola, ewidentna chęć ukrycia chyba rzeczywiście grubych spraw – oceniła. A zdaniem Mirosława Sekuły (PO) jeden przedstawiciel - i to z "najbardziej opozycyjnej" - opozycji wystarczy.
Posłanka PiS nie kryła oburzenia, że jej klubowy kolega Zbigniew Wassermann – decyzją czterech z siedmiu członków komisji, którzy przegłosowali wniosek PO – nie będzie zasiadał w prezydium. – To zamach na demokrację, na pewne reguły wypracowane po 1989 roku. Mamy na myśli także aspekt praktyczny, bo dzisiejszy dzień pokazał, że prezydium sobie ewidentnie nie radzi – dodała.
Krótka ławka w PO
Zdaniem Kempy brak prawników w prezydium spowoduje, że prace komisji się opóźnią, a szanse na wyjaśnienie sprawy do końca lutego maleją. – Zarzucano nam, że nasza ławka kadrowa jest krótka, ale jaką ławkę ma PO, skoro wysyła filozofów, nie prawników? Prawnicy by się szybciej porozumieli. To był zmarnowany dzień – oceniła.
Sekuła: skończyliśmy etap niemowlęcy
Innego zdania jest szef komisji Mirosław Sekuła. Według niego pierwsze posiedzenie komisji, choć polegało głównie na sporze o wiceszefa i odczytaniu na głos długiej notatki Kancelarii Sejmu z prac nad ustawą hazardową, było potrzebne. - Przepraszam, jeśli państwa znudziłem, ale pamiętam wskazówkę jednego z moich szefów: pamiętaj, żeby skończyć, trzeba najpierw zacząć. Cieszę się, ze przeszliśmy niemowlęcy okres w pracy komisji. A notatka uporządkowała moja wiedzę. To wartościowy dokument - przekonywał.
Jego zdaniem PiS nie ma racji wysuwając tak poważne zarzuty. - W prezydium jest jeden polityk koalicji - ja - i jeden opozycji. A Lewica to najbardziej opozycyjny klub - stwierdził. A na argument, że głos przewodniczącego liczy się jednak bardziej, odparł: - Nie będę starał się swojej przewagi w niczym wykorzystywać. Dobry zwyczaj innych komisji, które mają po jednym wiceprzewodniczącym, zdecydowały, że poparłem wniosek posła Urbaniaka. Chciał przeciąć etap konstytuowania się komisji, żeby wreszcie zaczęła pracę - dodał
Komisja hazardowa
Zgodnie z uchwałą o powołaniu komisji hazardowej sejmowi śledczy będą badać prace nad ustawą hazardową w czasie rządów SLD, PiS i PO, w zakresie automatów o niskich wygranych i wideoloterii. Komisja ma także zbadać działania instytucji państwowych w związku z tzw. przeciekiem o postępowaniu CBA w sprawie prac nad zmianami w ustawie hazardowej. Raport z prac komisji śledczej ma powstać do 28 lutego 2010 r.
kaw//mat
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24/PAP