Co najmniej 10 osób zginęło w katastrofie śmigłowca, który rozbił się w górzystym terenie w pobliżu stolicy Nepalu Katmandu.
Śmigłowcem lecieli przedstawiciele ONZ monitorujący obozy byłych bojowników maoistowskiej partyzantki. Organizacja nie potrafi na razie określić, ile osób znajdowało się na jego pokładzie.
W miejscu katastrofy panowały złe warunki atmosferyczne. Silne opady deszczu uniemożliwiły wysłanie śmigłowców ratowniczych. Jednak, jak podaje przedstawiciel lotniska w Katamandu, Ramesh Mahat, ratownicy wysłani drogą lądową dotarli już na miejsce wypadku.
Misja ONZ w tym regionie została przedłużona w styczniu o 6 miesięcy w celu zapewnienia lepszego przygotowania kraju do wyborów zaplanowanych na 10 kwietnia.
Mimo, że maoistowscy rebelianci zaprzestali walki w 2006 roku, Rada Bezpieczeństwa określa sytuację w kraju jako niestabilną.
Źródło: PAP, tvn24.pl