Zintegrowany system komputerowy sterujący warszawskimi karetkami pogotowia ma powstać do 2012 roku. Jego koordynator na bieżąco zbierałby ze szpitali informacje o wolnych łóżkach oraz dostępnych salach operacyjnych - donosi "Życie Warszawy".
Nad stworzeniem systemu ratownictwa medycznego stolicy pracuje Wojskowy Instytut Medyczny wraz z Wojskową Akademią Techniczną. – W Warszawie wciąż nie ma programu informatycznego, który zastąpiłby dzienne meldunki wysyłane przez dyrektorów lecznic do lekarza dyżurnego miasta – mówi gen. Grzegorz Gielerak, dyrektor WIM na Szaserów.
Teraz koordynator medyczny zbiera informacje o wolnych miejscach w szpitalach i przekazuje je pogotowiu. Raporty nie są jednak uzupełniane w systemie, przez co dane z poranka są już nieaktualne po kilku godzinach.
Koordynator on-line
Dopiero dzięki rozwiązaniu on-line dyżurny koordynator miałby pełną wiedzę, dokąd może skierować pacjenta z konkretnym urazem. Do jego zbudowania wystarczy specjalny program, który spiąłby istniejące już systemy informatyczne szpitali. Trzon systemu stanowiłyby cztery duże, w pełni wyposażone kliniki ze Szpitalnymi Oddziałami Ratunkowymi. Po lewej stronie Wisły byłby to Szpital MSWiA oraz Szpital Bielański, po prawej – szpitale na Szaserów i Bródnowski. System miałby kosztować ok. 100 tysięcy dolarów.
Jak zapewnia rzecznik WIM płk Wojciech Lubiński, opracowanie naukowe programu będzie gotowe maksymalnie w ciągu trzech miesięcy. Nowe rozwiązanie należałoby wdrożyć w stolicy jeszcze przed Euro 2012.
Kto za to zapłaci?
Pomysł popierają wojewoda i miasto. Jednak wciąż nie wiadomo, kto miałby go koordynować. Wojewoda nie kwapi się do wiążących deklaracji, – Na tym etapie trudno jest kompleksowo ocenić przedsięwzięcie – mówi jego rzecznik prasowy Ivetta Biały. Ponadto do jego finansowania potrzeba zmiana przepisów NFZ.
Źródło: "Życie Warszawy"
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA