Archikatedra warszawska, Świątynia Opatrzności Bożej, Cmentarz Wojskowy - to miejsca "godne" by znalazł się w nich stojący obecnie pod Pałacem Prezydenckim krzyż - tak uważa szef Kancelarii Prezydenta RP acek Michałowski. O Świątyni Opatrzności Bożej wspominał również rzecznik rządu Paweł Graś. Przedstawiciele SLD i PSL są za przeniesieniem krzyża, przeciwnego zdania jest Adam Bielan (PiS), który uważa, że znajduje się on teraz w "miejscu symbolicznym".
Krzyż stanął pod Pałacem Prezydenckim w trakcie żałoby po ofiarach kwietniowej katastrofy. Po wyborach pojawiły się głosy, że Krakowskie Przedmieście nie jest jednak dla niego najlepszym miejscem.
Michałowski: przenieść krzyż w godne miejsce
- Trzeba przenieść go w godne miejsce, gdzie ten krzyż będzie na swoim miejscu - powiedział w rozmowie z TVN24 szef Kancelarii Prezydenta Jacek Michałowski. Dodał, że nie rozmawiał w tej sprawie ani z prezydentem, ani z przedstawicielami archidiecezji warszawskiej. - Nie mamy na razie swojego typu, tu zdanie powinien mieć Kościół - mówił Michałowski. Zaznaczył jednak, że "nie ma sensu odkładać w czasie" tej decyzji.
Wcześniej Michałowski zadeklarował, że rozmowy z Kurią podejmie w przyszłym tygodniu. Zapewnił też, że Kancelaria nie zrobi nic bez porozumienia z Kościołem. - Krzyż nie jest własnością Kancelarii Prezydenta, stoi na terenie Kurii Warszawskiej, musimy więc w tej sprawie zwrócić się do Kurii. Myślę, że wspólnie wymyślimy jakieś dobre rozwiązanie dla tej sprawy - podkreślił szef Kancelarii Prezydenta.
Kuria: to decyzja Pałacu
Kościół od sprawy dystansuje się. Rzecznik Kurii Warszawskiej, ks. Rafał Markowski stwierdził, że decyzja w sprawie krzyża należy do Kancelarii Prezydenta. - Krzyż znajduje się na dziedzińcu pałacu Prezydenckiego. Kościół w tym wypadku nie ma nic do powiedzenia, najwyżej może się zgodzić na pewne propozycje - zaznaczył. Zadeklarował, że jeśli prezydencka kancelaria wystąpi do Kurii "z jakimiś propozycjami", wówczas Kuria "może je rozważyć".
"To nie sanktuarium"
Wcześniej propozycję przeniesienia krzyża - nieoficjalną - zgłosił rzecznik rządu Paweł Graś. - Pałac Prezydencki jest budynkiem administracji państwowej, a nie miejscem kultu. Krzyż powinien się znaleźć w miejscu, które jest dla niego bardziej godne, czyli w Świątyni Opatrzności Bożej, bądź na cmentarzu tam, gdzie są mogiły wszystkich ofiar katastrofy - mówił Graś.
On sam w sprawie krzyża oczekiwałby nie decyzji prezydenta-elekta Bronisława Komorowskiego, ale "zdecydowanej reakcji hierarchii kościelnej", która "powinna zatroszczyć się o to, żeby w sposób godny ten krzyż został przeniesiony we właściwe dla niego miejsce".
Zgodził się z nim Jerzy Wenderlich z SLD. - Krzyż nie powinien stać w tym miejscu. To jest miejsce legislacyjnej pracy, a sanktuarium - argumentował. Stanisław Żelichowski z PSL był bardziej pojednawczy, ale też nie miał nic przeciwko usunięciu krzyża. - Znicze i kwiaty stawia się na miejscu pochówku czy katastrofy. Jeśli pan marszałek podejmie ustalenia ze stroną kościelną i zostaną podjęte decyzje, gdzie ten krzyż ma stanąć, to nie widzę powodu, żeby robić z tego krzyż problem - stwierdził.
"Komorowski nie pokazał empatii"
Problem natomiast widział Adam Bielan z PiS. - Bronisław Komorowski nie pokazał wiele empatii w tej sprawie. Nie widzę nic złego, żeby to było miejsce upamiętniające tragedię, bo to jest miejsce symboliczne - przekonywał.
Przeciwko przeniesieniu krzyża jest również europoseł Zbigniew Ziobro, który wystosował w niedzielę list otwarty do prezydenta-elekta. - Krzyż ustawiony pod Pałacem Prezydenckim powstał z naturalnej potrzeby serca tysięcy ludzi, zresztą nie tylko osób wierzących. Powstał w miejscu nieprzypadkowym i stał się miejscem spotkań setek tysięcy Polaków, którzy pod nim składają kwiaty i palą znicze. Proszę im go stamtąd nie zabierać - podkreślił Ziobro w liście.
Europoseł PiS napisał też m.in., że to z Pałacu Prezydenckiego "10 kwietnia wyruszył w ostatnią podróż" prezydent Lech Kaczyński, "by oddać cześć i hołd polskim oficerom pomordowanym 70 lat wcześniej w Katyniu". - To do tego miejsca 10 kwietnia miał wrócić wraz z Małżonką i bliskimi współpracownikami. Jest to więc najbardziej właściwe miejsce do upamiętnienia tej narodowej tragedii. Krzyż ten, który stanął pod Pałacem Prezydenckim to też symbol tamtych dni, kiedy Polacy, zjednoczeni w bólu przyszli w to miejsce, by okazać swą solidarność i żałobę - czytamy w liście Ziobry.
Polityk PiS podkreślił też, że w obronie krzyża w miejscach publicznych często wypowiadał też papież Jan Paweł II.
Źródło: PAP, Radio Zet
Źródło zdjęcia głównego: TVN24