Prezydent Lech Kaczyński jest przeciwny wycofaniu polskich wojsk z Iraku w terminie proponowanym przez rząd - stwierdza prezydencki minister Michał Kamiński. - Nie sądzę, by prezydent podpisał wniosek w sprawie zakończenia misji w Iraku - zapowiedział.
Minister w Kancelarii Prezydenta Michał Kamiński powiedział w Radiu Zet, że prezydent Lech Kaczyński jest przeciwny wycofaniu polskich wojsk z Iraku w terminie proponowanym przez rząd. Szef klubu PO Zbigniew Chlebowski podkreślił jednak, że decyzję o zakończeniu misji podejmuje premier i rząd.
- Nie sądzę, by prezydent podpisał wniosek w sprawie zakończenia misji w Iraku - powiedział Kamiński w programie "Siódmy dzień tygodnia". W jego ocenie, "jest to pole do dyskusji między prezydentem a premierem, to bardzo ważna decyzja".
- Prezydent, który jest zwierzchnikiem polskich sił zbrojnych nie uważa, by należało wycofywać wojska z Iraku do połowy przyszłego roku, liczę na to, że w rozmowie w tej kwestii zostanie wypracowany jakiś kompromis - mówił Kamiński.
Szef klubu PO podkreślił z kolei, że decyzję w sprawie zakończeniu misji w Iraku "tak naprawdę podejmie premier i rząd, prezydent podpisuje mandat polskich sił w Iraku na wniosek premiera".
W ocenie Chlebowskiego, gdy prezydent nie podpisze żadnego wniosku, wtedy polska misja kończy się 31 grudnia, a "tego sobie chyba nikt nie jest w stanie wyobrazić". Jak podkreślił, wniosek premiera Tuska będzie miał datę końcową 31 października 2008 r., ale "premierowi zależy by tak naprawdę wycofywanie rozpoczęło się już pod koniec pierwszego półrocza 2008 r.".
Premier Donald Tusk zapowiedział w sobotę, że rząd złoży do prezydenta wniosek o zakończenie obecności polskich wojsk w Iraku w październiku 2008 roku. Szef rządu ma nadzieję, że Lech Kaczyński nie będzie blokował tej decyzji. Obecnie w Iraku służbę pełni ok. 900 żołnierzy.
SLD i PSL zaniepokojone
Szef SLD Wojciech Olejniczak krytycznie ocenił brak porozumienia w sprawie Iraku między premierem a prezydentem. Jak powiedział, "bardzo niepokoi", że obaj politycy "nie mogą dojść do porozumienia w sprawie zasadniczej". Podkreślił, że oczekuje, że premier z prezydentem jeszcze przed świętami, w cztery oczy, porozmawiają na ten temat. Według niego, pospieszne wycofywanie wojsk stanowiłoby zagrożenie dla naszych żołnierzy.
Także zdaniem szefa klubu PSL Stanisława Żelichowskiego, trudno sobie wybrazić konsekwencje niepodpisania przez prezydenta wniosku przedstawionego przez rząd. Uważa on, że "konieczny jest dialog" prezydenta z premierem w tej sprawie.
PIS też, ale z innego powodu
Szef klubu PiS Przemysław Gosiewski uważa, że trzeba wziąć pod uwagę, że ONZ najprawdopodobniej przedłuży mandat w sprawie misji w Iraku, a iracki rząd zwróci się z prośbą o przedłużenie pobytu. Według Gosiewskiego, trzeba też uwzględnić "nasze ekonomiczne interesy" w Iraku.
- Podejmowanie pochopnej decyzji jest trochę niepoważne - uważa Gosiewski. Według niego, "o polityce państwa decyduje PR, to główny wyznacznik działań Tuska i PO, ale w tej sprawie (Iraku) (...) powinny decydować względy racjonalne".
Jak dodał, "w tej sprawie powinna odbyć się jasna rozmowa" prezydenta z premierem. Podkreślił, że dziwi się, rząd podjął decyzję bez konsultacji z prezydentem.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24