Jarosław Kaczyński zapowiedział, że są planowane rozmowy polityków PiS z ukraińskimi politykami, ale w tej chwili to nie jest kwestia najpilniejsza. Według niego to jest pilne dla rządu. - Chciałbym być w sytuacji rządu, bo wiedziałbym co zrobić - powiedział na konferencji prasowej.
Według prezesa PiS w obecnej chwili potrzebne są zdecydowane działania. Wśród nich wymienił między innymi "zwołanie najwyższych władz Unii Europejskiej i zaangażowanie, które pokaże wolę pomocy ze strony Unii". Według Jarosława Kaczyńskiego jest to istotne, ze względu na reakcje Moskwy.
Unia może bardzo dużo
- Unia powinna uczynić wszytko, co może, a może bardzo dużo - podkreślił prezes PiS i dodał, że Polska powinna być nastawiona bardzo ofensywnie. - Liczymy na to, że rząd i premier będą bardzo zdecydowani. Że będą potrafili "przeć do przodu, a nie tylko działać reaktywnie".
Jarosław Kaczyński źle ocenił porozumienie sprzed kilku dni i uznał, że było one obroną Janukowycza. - Ale w historii bywa, że robi się jedno, a wchodzi drugie - skwitował Kaczyński, podkreślając, że mimo tego, jest szansa, że efekt rozmów, w których brał udział minister Sikorski, może okazać się pozytywny.
"Zrobiłbym to lepiej od Sikorskiego"
Przyznał również, że liderzy opozycji na Ukrainie wolą teraz rozmawiać, z tymi, którzy mają realną władzę, dlatego nie planuje swojego udziału w obecnie trwających rozmowach. - My władzy nie mamy, choć mam nadzieję, że będziemy mieli. Jeśli byłoby inaczej, chętnie odegrałbym rolę pana Sikorskiego i może zrobiłbym to lepiej.
Kaczyński zapowiedział również, ze istnieje prawdopodobieństwo, że do rozmów dojdzie. Ale to nie jest w tej chwili kwestia najpilniejsza. Według niego, to jest pilne dla rządu. - Chciałbym być w sytuacji rządu, bo wiedziałbym, co zrobić.
PiS kontynuuje rozmowy z opozycją
Te prawdopodobne rozmowy są już zaplanowane. Wiceprezes Adam Lipiński oraz europosłowie Tomasz Poręba i Ryszard Czarnecki mają się spotkać m.in. z przedstawicielami Batkiwszczyny i Udaru, będą też na Majdanie.
- To kontynuacja naszych kontaktów z byłą opozycją. Byliśmy w czasie bardzo trudnym, teraz przyjeżdżamy w czasie łatwiejszym. Chcemy zapytać naszych partnerów, w jaki sposób Polska może im pomóc na forum międzynarodowym i u nas w kraju. Będziemy też z całą pewnością na Majdanie - mówił o poniedziałkowym wyjeździe Ryszard Czarnecki.
Adam Lipiński poinformował z kolei w radiowej Trójce, że w delegacji znajdą się przedstawiciele frakcji, do której należy PiS w Parlamencie Europejskim, czyli Europejskich Konserwatystów i Reformatorów.
- Chcemy spotkać się z ukraińskimi politykami, żeby ocenić to, co się ostatnio wydarzyło, perspektywy rozwoju sytuacji na Ukrainie(...) Musimy mieć głębszą wiedzę. W Polsce wiedza o tym, co się dzieje na Ukrainie, jest bardzo słaba (...). Wielu polityków i publicystów nie przyjmowało do wiadomości informacji płynących z Ukrainy, takich jak stan napięcia na Majdanie - podkreślił. Według Lipińskiego "wiedza na temat tego, co się dzieje na Majdanie, była w Polsce za słaba i ona w małym stopniu determinowała działalność naszej strony czy generalnie UE".
"Mówić wspólnym głosem"
Na uwagę, że niektórzy politycy dezawuują piątkowe porozumienie opozycji ukraińskiej z Wiktorem Janukowyczem, w uzyskaniu którego brał m.in. udział szef MSZ Radosław Sikorski, Lipiński odpowiedział, że wizyta polityków PiS na Ukrainie ma m.in. na celu sprawdzenie "na ile to był sukces, a na ile to był błąd". - I nie po to, żeby krytykować ministra Sikorskiego, nie po to, żeby wprowadzać debatę o Ukrainie jako element konfliktu wewnątrz Polski, bo tutaj raczej nie powinno być kakofonii, raczej powinniśmy mówić wspólnym głosem, ale po to, żeby mieć świadomość, co należy dalej zrobić - powiedział Lipiński. Delegacja PiS była już obecna na Ukrainie pod koniec stycznia. Również spotkała się przedstawicielami Batkiwszczyny i Udaru. PiS od ubiegłego roku współpracuje z tymi partiami. Na przełomie listopada i grudnia ub. roku Jarosław Kaczyński, przemawiając wówczas na kijowskim Majdanie, zapewniał, że Polska zawsze będzie wspierać sprawę europejskiej integracji Ukrainy.
- Jesteście potrzebni Unii Europejskiej - zwrócił się do uczestników wielotysięcznej manifestacji.
Autor: MAC//tka / Źródło: PAP