- Andrzej Duda jest przystojny, mowny i komunikatywny - zachwalał w "Kropce nad i" kandydata PiS w wyborach prezydenckich Jacek Kurski. - Nie szukamy konferansjera, tylko prezydenta - ripostował z kolei Michał Kamiński.
W najbliższą środę marszałek Sejmu Radosław Sikorski ma ogłosić termin wyborów prezydenckich. Choć oficjalnie kampania jeszcze się nie rozpoczęła, kandydatury wysuwane przez poszczególne partie już teraz budzą wiele emocji.
W "Kropce nad i" o Andrzeju Dudzie, czyli kandydacie Prawa i Sprawiedliwości, rozmawiali Jacek Kurski i Michał Kamiński.
Zapytany o to, jakie zalety ma kandydat, Kurski odparł, że ma ich "sporo", ale nie od razu potrafił je wymienić. Wytknął mu to natychmiast Michał Kamiński, który ocenił, że nie jest to dobry sygnał dla Andrzeja Dudy.
- Jest młody, ale jest już doświadczonym państwowcem. Zna języki, w odróżnieniu od obecnego prezydenta - wymienił w końcu Kurski.
- Przede wszystkim jednak stoi za nim Prawo i Sprawiedliwość i zjednoczona prawica, czyli partia i środowisko, które mają realny pomysł na zmianę Polski - podkreślił. - Poza tym jest to kandydat przystojny, mowny, komunikatywny, same zalety - kontynuował.
- Nie szukamy konferansjera, tylko prezydenta - ripostował z kolei Kamiński.
Kopacz "amatorka"
Kurski i Kamiński ocenili również pracę szefowej rządu. Jak zauważył Kurski, patentem PO na rządzenie było połączenie "picu, PR-u i socjotechniki".
- Dopóki robił to inteligentny i sprawny hochsztapler socjotechniki Donald Tusk z bardzo inteligentnym pomagierem panem Ostachowiczem, to się jakoś klajstrowało - stwierdził.
Jak dodał, od kiedy władzę przejęła "amatorka pani Kopacz", w PO "ewidentnie brakuje" kogoś takiego jak Michał Kamiński. - Choć w niektórych zagraniach premier widać jego rękę i głos - ocenił.
Kamiński tłumaczył z kolei, że Ewa Kopacz rzeczywiście nie jest politykiem sięgającym z upodobaniem po PR-owe zagrania.
- Jeśli ktoś myśli, że premier można przekonać do sztuczek PR-owskich, to się myli, bo ona taka nie jest - zapewnił.
Podkreślił przy tym, że Jacek Kurski bardzo pomógłby partii Jarosława Kaczyńskiego. - Ewidentnie jest człowiekiem, który by się tam przydał. Ale właśnie dlatego myślę jednak, że być może do partii ostatecznie nie trafi, bo pewne miernoty, które tam teraz brylują przyćmiewa i te miernoty nie będą go chciały na pokładzie - ocenił.
Autor: kg/tr / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24