Podczas dzisiejszej debaty nad wnioskiem o referendum emerytalnym będzie gorąco - przewiduje Mariusz Antoni Kamiński. Poseł PiS w rozmowie "Jeden na jeden" nazwał kompromis koalicjantów w sprawie reformy emerytalnej "politycznym handelkiem". - Ta decyzja pogrąży PSL. Wyborcy ocenią ją negatywnie - przewidywał.
- Nie ma jednak co się dziwić, bo PSL to partia koniunkturalistów. Za cenę władzy rezygnują ze swoich postulatów - stwierdził Kamiński odnosząc się kompromisu, jaki w sprawie wydłużenia wieku emerytalnego zawarła w środę koalicja PO-PSL. Jego zdaniem to była "najgorsza decyzja ludowców w ciągu ostatnich stu lat".
Polityk PiS zaznaczył jednak, że szanuje wyborców partii Waldemara Pawlaka i wierzy w to, że wielu z nich patrzy teraz krytycznie na to ugrupowanie.
"Ten kompromis to zasłona dymna, to fikcja"
Kamiński rządowy kompromis nazwał "zasłoną dymną", premier przeforsował to, co chciał. - To jest wybór czy idziesz do pracy, czy idziesz na głodową emeryturę - stwierdził poseł. Powiedział, że obietnice wycofania reformy, jakie formułuje Jarosław Kaczyński - jeśli wygra wybory, nie jest mydleniem oczu Polakom. - Zobaczy pan, że zmienimy ten system, jeśli zmieni go PO - zapowiedział Kamiński prowadzącemu "Jeden na jeden".
Polityk PiS stwierdził też, że "Tusk oszukał Polaków nie mówiąc o zamiarach przeprowadzenia reformy emerytalnej podczas kampanii wyborczej". - Właśnie o to będę pytał premiera podczas debaty w Sejmie. Czego się boi i dlaczego nie poinformował Polaków o tym, że chce przeprowadzić taką reformę - zapowiedział Mariusz A. Kamiński.
W kwestii organizacji referendum powiedział, że to istota demokracji. - Jeśli nie będziemy słuchać społeczeństwa, to po co to wszystko - pytał poseł. Uznał, że Platforma Obywatelska nie ma obecnie takiego poparcia społecznego, by wprowadzić zmiany w emeryturach. - Gdzie jest obywatelskość PO, jeśli nie chce zapytać Polaków w referendum o reformę emerytalną? - pytał polityk PiS.
Debata o referendum
W piątek w Sejmie odbędzie się debata i głosowanie nad wnioskiem o przeprowadzenie referendum w sprawie podwyższenia wieku emerytalnego. Odrzucenie wniosku zadeklarowały PO i PSL, głosowanie za - PiS, SP i SLD; RP ma się wstrzymać.
Koalicja rządząca ma 234 głosy, co - przy stuprocentowej frekwencji - pozwalałoby odrzucić wniosek o referendum.
Nadchodzą zmiany w emeryturach
W środę koalicja PO-PSL zawarła kompromis w sprawie wydłużenia wieku emerytalnego. Ma on wynosić 67 lat dla kobiet i mężczyzn. Na emeryturę częściową będą mogły przejść kobiety w wieku 62 lat i mężczyźni w wieku 65 lat. Jeśli się na to zdecydują, to do osiągnięcia wieku 67 lat będą mogli pobierać tzw. emeryturę częściową, która wynosiłaby 50 proc. wypracowanego uposażenia.
Premier Tusk powiedział, że wymogiem przejścia na częściową emeryturę "będzie uzbieranie w stażu składkowym wymaganych lat - 35 lat dla kobiet i 40 dla mężczyzn.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24