- Polskim problemem jest sprawstwo, nie deklaracje. Jest problem skutecznego działania - ocenił w "Faktach po Faktach" Jerzy Hausner. Według członka Rady Polityki Pieniężnej rządzący nie wytyczają sobie strategicznych celów, które są niezbędne w przeciwdziałaniu kryzysowi.
Były minister gospodarki powiedział, że wejście do eurostrefy jest takim celem strategicznym, ale jego realizacja powinna być elementem strategii gospodarczej Polski, jak kiedyś wejście do Wspólnoty, czy do NATO. - Nie chodzi o dyskutowanie o dacie. Żonglujemy datami, a nie dyskutujemy o problemie - stwierdził ekonomista.
- Polska polityka lepiej wygląda, jak stawiamy jakieś kamienie milowe. My po prostu potrzebujemy takiego wspólnego, narodowego celu - ocenił Hausner dodając, że być może wtedy nastawienie Polaków do euro się poprawi.
"Społeczeństwo oczekuje zmian"
- Społeczeństwo oczekuje pozytywnych zmian i rozwiązania problemów - argumentował Hausner, dlatego zaapelował, by politycy przestali "opowiadać o Polsce jako o obszarze katastrofy". - Mamy bardzo duży potencjał. Teraz problem polega na tym, żeby ten potencjał wykorzystać - oznajmił ekonomista.
Ocenił, że Polska potrzebuje zmian, które doprowadzą do 4 proc. tempa wzrostu gospodarczego. - I na to nas stać. Nie w 2013 ale w 2015 - uznał były minister gospodarki zaznaczając, że jest to zadanie, które "potrzebuje reform strukturalnych".
"Rządzenie marnieje"
Jerzy Hausner zarzucił aktywnym polskim politykom, że zajmują się bardziej zdobywaniem władzy i trwaniem przy niej, niż rządzeniem. - Rządzenie nigdy nie wyglądało tak dobrze, jak zdobywanie władzy - stwierdził ekonomista dodając, że "rządzenie marnieje", a politycy mają za mało odwagi na realizację ważnych i niepopularnych reform.
- Widzę oczywiście pewne pomysły rodzące się w ministerstwie pracy, sympatyzuję z młodym ministrem Kosiniakiem-Kamyszem, ale na razie widzę raczej zapowiedzi i deklaracje, niż działania - powiedział Hausner.
Zadbać o to, co wychodzi nam najlepiej
Tymczasem według byłego ministra gospodarki należy zacząć podejmować decyzje, które pozytywnie wpłyną na polską gospodarkę. Zaliczył do nich zagospodarowanie młodej, polskiej siły roboczej. Na uwagę, że z bezrobociem wśród młodych ludzi boryka się wiele państw europejskich Hausner stwierdził: "problemem jest to, czy potrafimy znaleźć rozwiązania strukturalne w gospodarce, które pozwolą nam zagospodarować te zasoby siły roboczej, które mamy, bo później ich nie będzie."
Według byłego ministra gospodarki są takie "gałęzie wytwarzania" w Polsce, w których jesteśmy w stanie swobodnie rywalizować z innymi krajami Wspólnoty.
- Jesteśmy konkurencyjni w zakresie żywności, ale to co eksportujemy, to nie jest przede wszystkim żywność. To są na przykład produkty przemysłu samochodowego, gdzie w istocie rzeczy jesteśmy montownią i w dużym stopniu to, co sprzedajemy, sprzedajemy z niewielką wartością dodaną. Nie chcę powiedzieć, że jestem przeciwny rozwojowi przemysłu motoryzacyjnego ale to nie da nam przewagi - ocenił Hausner.
Euro? Tak, ale czas na stworzenie strategii uczestnictwa
Zdaniem Jerzego Hausnera zmiany powinny nastąpić także w relacjach z Unią Europejską. - Należy ponownie postawić problem naszej podmiotowości w relacjach z Unią Europejską. Kwestia wejścia do strefy euro w kontekście strategii rozwoju gospodarczego i przywrócenia Polsce wysokiego wzrostu gospodarczego - oznajmił ekonomista. Hausner przyznał, że właśnie na te słowa premiera czeka najbardziej.
- Chodzi o wybór strategii i najkorzystniejszego uczestnictwa w UE z punktu widzenia wzrostu gospodarczego. Wejście do strefy euro jest jednym z elementów takiej strategii. Ale nie chodzi tylko o to, żeby nas tam chciano, ale o to, żebyśmy byli w stanie wytrzymać konkurencję. Chodzi o to, żebyśmy nie znaleźli się w takiej sytuacji, jak kiedyś Grecja - stwierdził Hausner przypominając, że Grecja spełniała wymogi, ale nie podołała konkurencji wewnątrz Unii. - Dlatego mówię o strategii uczestnictwa w Unii Europejskiej. Ta sprawa wymaga przemyślenia ponieważ dotychczas nasza strategia polegała na tym, ile dostaniemy pieniędzy z Unii, a nie to jak będziemy rozwijać naszą własną gospodarkę - podsumował członek RPP.
Autor: ktom//gak / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24