Dwie osoby zginęły, a trzy zostały ranne w wypadku, do którego doszło w niedzielę rano na śląskim odcinku autostrady A-4, na pograniczu Gliwic i Zabrza. Przez dwie godziny po wypadku ruch na autostradzie w kierunku Katowic był zablokowany. Trasa jest już przejezdna. Zdjęcia zablokowanej autostrady dostaliśmy na skrzynkę Kontakt TVN24.
Do tragicznego wypadku doszło gdy jadąca w kierunku Katowic daewoo nexia uderzyła w betonowe bariery, wyznaczające spowodowane robotami zwężenie jezdni. Samochód, którym jechali ochroniarze z katowickiej firmy ochrony mienia, dachował. Stan rannych jest poważny, przebywają w szpitalu.
Do wypadku doszło w pobliżu miejsca, gdzie trwają prace związane z przebudową węzła autostrady. W przyszłości nastąpi tam przecięcie autostrad A-4 i A-1. Ruch na tym odcinku drogi jest utrudniony.
Niedzielny wypadek na dwie godziny całkowicie zablokował ruch na autostradzie w kierunku Katowic. Policjanci z Gliwic i Zabrza wytyczyli objazd, wiodący drogą krajową nr 78, przez centrum Gliwic, aż do węzła "Wspólna", gdzie kierowcy ponownie mogą wjechać na autostradę.
Nocna tragedia
Do Tragicznego wypadku doszło również w nocy w miejscowości Ciołek w powiecie sieradzkim (Łódzkie). Skoda octavia, którą jechało sześć osób - trzech mężczyzn i trzy kobiety w wieku 20-22 lat - uderzyła w drzewo.
- Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że przyczyną wypadku była nadmierna prędkość - powiedziała w TVN24 Magdalena Zielińska z łódzkiej policji. - Kierujący skodą octavią 20-latek stracił panowanie nad samochodem, zjechał na prawe pobocze i uderzył w drzewo. W wyniku tego jedna z pasażerek zmarła na miejscu, a pięć innych osób jadących samochodem trafiło do szpitala - dodała policjantka.
Okoliczności wypadku nadal bada miejscowa policja. Kierowca był trzeźwy.
Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: fot. internauta Wojciech