Minister środowiska Andrzej Kraszewski i protestujący od środy przeciw wycince drzew w Puszczy Białowieskiej działacze Greenpeace osiągnęli porozumienie. Ekolodzy zeszli z dachu budynku ministerstwa i zakończyli protest.
- O wadze, jaką ma Puszcza Białowieska, myślimy tak samo. Myślimy również tak samo o tym, by najszybciej jak to możliwe objąć całą puszczę ochroną poprzez włączenie jej do parku narodowego; by w związku z tym ograniczać pozyskiwanie drewna z tego bezcennego kompleksu leśnego - powiedział minister.
Robert Cyglicki z Greenpeace poinformował natomiast, że uzgodniono dwie kwestie. - Wycinka drzew będzie wstrzymana do końca tegorocznego okresu lęgowego, a jednocześnie ministerstwo w ciągu miesiąca dokona rewizji planów wycinek drzew, tak by uwzględniały miejsca, w których nie powinno się to odbywać. Drugi ważny punkt dotyczy przyszłości Puszczy Białowieskiej. Ministerstwo będzie konsekwentnie realizowało politykę ograniczenia liczby cięć - dodał.
Chcą zmiany prawa
- Obowiązujące obecnie prawo jest niesprawiedliwe i zmusza ministra środowiska do negocjacji z lokalnymi samorządami w kwestii poszerzenia parków narodowych; chcemy to zmienić - dodał Cyglicki.
Greenpeace będzie zbierać podpisy pod projektem nowelizacji ustawy o ochronie przyrody. Cyglicki poinformował też, że organizacja uzyskała na to zgodę marszałka Sejmu Grzegorza Schetyny. Oznacza to, że w ciągu trzech miesięcy musi zostać zebrane 100 tys. podpisów pod projektem.
Odnosząc się do obecnych przepisów, powiedział: - To tak, jakby minister skarbu pytał prezydenta Szczecina, czy może sprzedać stocznię szczecińską. Tak nie jest w żadnej innej dziedzinie życia gospodarczego i społecznego. Dodał, że wierzy, iż dzięki zmianie prawa możliwe będzie poszerzenie Białowieskiego Parku Narodowego na cały teren Puszczy Białowieskiej.
Działacze Greenpeace w środę rozwinęli na budynku Ministerstwa Środowiska pokaźny banner z napisem "I love Puszcza". Kilku z nich demonstrowało też na dachu budynku.
Źródło: PAP