Zbieżność ogłoszenia decyzji premiera ws. kandydowania w wyborach prezydenckich z przesłuchaniem Mirosława Drzewieckiego przed komisją śledczą to przypadek - stwierdził w TVN24 rzecznik rządu, Paweł Graś. Podkreślił, że czwartkowe wystąpienie premiera zostało zaplanowane już kilkanaście dni temu.
Rzecznik rządu potwierdził, że o godz. 11 na warszawskiej Giełdzie Papierów Wartościowych Donald Tusk przedstawi strategię polityczną na najbliższe lata – dla siebie, rządu i Platformy Obywatelskiej. Premier omówi najnowsze wyniki gospodarcze i zapowie pakiet reform. Przedstawi także plan polityczny oraz wyda oświadczenie w sprawie kandydowania w wyborach prezydenckich.
Natomiast następnego dnia (w piątek) o godz. 11 w auli Wydziału Fizyki Politechniki Warszawskiej premier zaprezentuje "Plan rozwoju i konsolidacji finansów 2010 - 2011".
"To przypadkowa zbieżność"
Na pytanie, dlaczego PO nie poinformowała wcześniej o dacie ogłoszenia decyzji dotyczącej startu w wyborach, rzecznik wyjaśnił, że chciano w ten sposób uniknąć dziennikarskiej ofensywy i zbędnych domysłów. Jednocześnie zapewnił, że zbieżność wystąpienia Donalda Tuska z przesłuchaniem Drzewieckiego nie była zaplanowana.
Na pytanie czy Tusk ogłosi, że kandyduje, Graś zapewnił, że PO jest przygotowana na każdą ewentualność. – To jest duża armia ludzi. Wszystko jest omówione, zaplanowane i dopięte - zapewnił.
Dopytywany o szczegóły wystąpienia premiera zażartował: - Nawet przypalany i męczony nie powiem, decyzja premiera o godz. 11.
Graś dodał, że nie ulega zmianie data wystąpienia Donalda Tuska przed hazardową komisją śledczą. Premier ma być przesłuchiwany przez posłów 4 lutego.
Decyzja przyspieszona?
Jeszcze w poniedziałek rzecznik rządu mówił, że premier decyzję o tym, czy będzie startował w wyborach prezydenckich, czy nie, podejmie jeszcze zimą. Zapowiedział jednak, że podjęcie tej decyzji jest "kwestią kilku tygodni".
Sam Donald Tusk mówił pod koniec grudnia, że sprawa jego udziału w wyborach prezydenckich jest kwestią bardzo odpowiedzialnej decyzji nie jego, jako "Donalda Tuska z jakimiś politycznymi marzeniami, tylko premiera polskiego rządu, który ma naprawdę jeszcze kawał roboty do wykonania".
- Dlatego w momencie, kiedy ta decyzja zostanie podjęta, nie będę nosił w sobie tej serdecznej tajemnicy, tylko natychmiast powiadomię o tym także opinię publiczną. To będzie niedługo - powiedział wówczas premier.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24