Trwa ofensywa opozycji po rezygnacji ze stanowiska Krzysztofa Grzegorka. Przemysław Gosiewski wystąpił we wtorek do radomskiej Prokuratury Okręgowej z wnioskiem o zbadanie nieprawidłowości w szpitalu w Skarżysku-Kamiennej w czasie, gdy jego dyrektorem był wiceminister zdrowia.
Zdaniem Gosiewskiego, prokuratura powinna sprawdzić nieprawidłowości w szpitalu w Skarżysku-Kamiennej stwierdzone wcześniej przez NIK. Poseł PiS zwrócił się do radomskiego prokuratora okręgowego Piotra Figasa z prośbą o wnikliwe zbadanie zarządzania majątkiem i środkami publicznymi w placówce zarządzanej w latach 2002-2006 przez Grzegorka.
- Zaskoczony jestem stwierdzeniem pani minister Kopacz, która powiedziała, że nie stwierdziła żadnych nieprawidłowości - tłumaczył na konferencji prasowej Gosiewski.
Poniedziałkowa rezygnacja
Grzegorek zrezygnował w poniedziałek ze stanowiska wiceministra zdrowia. Podał się do dymisji po tym, jak TVN poinformował o przyjęciu przez niego łapówki w czasach, gdy kierował jednym z oddziałów szpitala w Skarżysku-Kamiennej. Premier przyjął dymisję. CZYTAJ WIĘCEJ
Zdziwienia jego postawą nie kryje Marek Balicki z SDPL. - Standardem jest, że jeśli występuje podejrzenie, to urzędnik opuszcza stanowisko polityczne. Tyle, że wtedy, kiedy fakt zaistnieje, a nie kiedy media poddadzą fakt pod ocenę opinii publicznej.
Grzegorek zaprzecza
Grzegorek oświadczył, że został niesłusznie pomówiony o korupcję i zaprzeczył informacjom, jakoby miał kiedykolwiek przyjmować korzyści majątkowe.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24