Okazuje się, że pusty parking przed marketem, może być dla kierowców miejscem zdradliwym. W Gryficach kierowca golfa ściął w Święto Niepodległości latarnię. Policjantom przyznał, że słupa (jedynego zresztą na placu) po prostu nie zauważył.
Siła uderzenia była potężna, a wypadek, mimo że pozornie niegroźny, mógł skończyć się tragicznie - poza kierowcą w aucie siedziała bowiem jego żona i 10-letnia córeczka. Dziecko z podejrzeniem wstrząsu mózgu trafiło do szpitala.
Kierowcy i jego żonie nic się nie stało. Badanie alkomatem wykazało, że mężczyzna był trzeźwy.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: policja