Wakacje nad Morzem Śródziemnym - nie ma problemu, woda za darmo - proszę bardzo. Kto bogatemu zabroni? Takie rzeczy to tylko w gminach - tych najbogatszych. Za darmo może być też wodny park, albo wizyta u dentysty. Aż nie chce się wierzyć. Skąd na to wszystko wziąć pieniądze? Z podatków. Na szczęście nie od mieszkańców.
Kleszczów gminą wiejską jest już tylko z nazwy. O kanalizacji, wyremontowanych drogach, czy ścieżkach rowerowych miejscowi już nawet nie wspominają. Za wodę się nie płaci. Oczywistości jest tu więcej. Choćby wakacje dla uczniów dofinansowywane przez gminę. W tym roku we Włoszech.
Każdy mieszkaniec 4,5 tys. gminy ma też 8 darmowych godzin miesięcznie w tutejszym parku wodnym. Parku, który jest atrakcją również dla mieszkańców sąsiednich gmin. O darmowych przedszkolach i niemal bezpłatnej opiece stomatologicznej też na co dzień się nie mówi.
Choć mieszkańcy pamiętają, że jeszcze 30 lat temu była tu typowa polska wieś. - Były żwirówki, dziury w drodze, jak wszędzie - wspomina mieszkanka Kleszczowa.
Ale w latach 60. odkryto w okolicach złoża węgla brunatnego. Po reformie samorządowej, podatki z kopalni i elektrowni Bełchatów zaczęły zasilać gminną kasę.
- Szkoda tylko, że środowisko mamy zatrute przez przemysł, który te pieniądze daje, ale coś za coś - zaznacza Magdalena Tomczewska-Olas, mieszkanka Kleszczowa.
Wielotysięczne podatki
Cieniem na sukcesie Kleszczowa kładzie się zatrzymanie w maju byłej wójt. Prokuratura zarzuciła jej m.in. nieprawidłowości przy kupowaniu i sprzedawaniu działek.
Ale to nie zmienia faktu, że roczne wpływy z podatków sięgają tu 33 tys. złotych na osobę. Na drugim miejscu jest Nowe Warpno, trzecią najbogatszą gminą w Polsce są Polkowice. Miasteczko z Dolnego Śląska w czołówce jest od lat.
- Tu nie ma przeszkód, żeby żyć dobrze, praca jest - nie pracuje tylko ten, co nie chce tej pracy - mówi Teresa Modzelewska, mieszkanka Polkowic.
Wizytówką Polkowic jest program zdrowotny "od poczęcia do śmierci" - czyli darmowa dodatkowa opieka dla każdego mieszkańca. - Do kardiologa jakiś pan się zapisał na wiosnę 2012 roku - nie do pomyślenia w Polkowicach. Może kilkanaście dni, ale nie kilkanaście miesięcy - podkreśla Wiesław Wabik, burmistrz Polkowic.
Za miliony postawią gminę na nogi
Na tym tle Nowe Warpno wypada biednie. Tu pieniądze pojawiły się niedawno, gdy Urząd Morski wypłacił gminie 140 mln złotych zaległych podatków. Co przy jej rocznym budżecie (6mln) daje ogromne możliwości. - Korzystamy z bonusa, musimy gminę postawić na nogi, zbudować fundamenty, żeby mogła się rozwijać - mówi Władysław Kiraga, burmistrz gminy Nowe Warpno.
Zaczęło się od przebudowy dróg i rynku. Teraz na wymierne korzyści z bogactwa gminy czekają jej mieszkańcy. - Przydała się jakaś praca dla ludzi miejscowych, nie mają zatrudnienia - mówi Wioleta Kłosińska, mieszkanka Nowego Warpna.
Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: TVN24