- W klubie PO będzie jeszcze długa dyskusja nad rządowym projektem dopuszczającym ubój rytualny; chcę aby posłowie Platformy przyjęli jednolite stanowisko czy opowiadają się za projektem czy przeciwko - powiedział w czwartek wieczorem premier Donald Tusk. Głosowanie nad rządowym projektem dopuszczającym ubój rytualny przeniesiono na lipiec.
- Będziemy szukali wszystkich możliwych danych, co można zrobić, żeby w przepisach i praktyce znalazły się działania, które oszczędzają zwierzętom niepotrzebnych cierpień. Wiem, że w klubie Platformy będzie jeszcze długa dyskusja. Prosiłem dzisiaj wszystkie posłanki i posłów, żeby zastanowili się za stanowiskiem albo w tę, albo we w tę, ale jednolitym - powiedział Tusk dziennikarzom po czwartkowym wieczornym posiedzeniu klubu PO.
Serce kontra rozum
Dopytany co będzie jeśli niektórzy posłowie PO opowiedzą się przeciw projektowi, premier odpowiedział: - Przeżyjemy. To byłaby jedna z tych porażek, które by nie powodowały, że płaczę.
- Szczerze powiedziawszy, gdybym nie był premierem i nie czuł się odpowiedzialny za rynek pracy i za powodzenie polskich przedsiębiorstw, to pewnie w odruchu serca głosowałbym przeciwko jakiejkolwiek krzywdzie wobec zwierząt. Czasami mamy do czynienia z bardzo nieprzyjemnymi alternatywami. Jako szef rządu namawiam, żeby dbać o miejsca pracy, każde jest bezcenne - powiedział premier.
Podkreślił, że koalicyjne PSL - opowiadające się za projektem dopuszczającym ubój rytualny - rozumie dylemat PO w głosowaniu nad tym projektem. - To jest jedno z tych głosowań, gdzie każdy będzie miał do końca różne wątpliwości - ocenił szef rządu.
W czwartek głosowanie przeciwko rządowemu projektowi zapowiedzieli w rozmowach z PAP Andrzej Halicki, Artur Dunin i Paweł Suski. Oceniali też, że ich śladem pójdzie "spora grupa" posłów PO.
Głosowanie w lipcu
- Rządowy projekt dopuszczający ubój rytualny nie będzie poddany pod głosowanie na obecnym posiedzeniu Sejmu; głosowanie nad nim odbędzie w lipcu - poinformowała marszałek Sejmu Ewa Kopacz.
Głosowanie nad projektem planowane było na piątek. Kopacz uzasadniała przełożenie głosowania wymogiem uzyskania jeszcze opinii MSZ, gdyż sejmowa komisja rolnictwa przyjęła w czwartek, w drugim czytaniu, poprawkę do projektu i teraz taka opinia resortu spraw zagranicznych jest konieczna.
"Maksymalna jedność klubu"
Resort spraw zagranicznych - jak powiedział wcześniej rzecznik MSZ Marcin Bosacki - otrzymał z Sejmu wniosek o opinię w czwartek po godz. 13. W czwartek po południu Bosacki mówił, że prace nad opinią trwają. Podkreślił, że resortowi zależy "na tym, aby jakość opinii w budzącej takie kontrowersje sprawie była jak najwyższa". Zwłaszcza, że - podkreślił rzecznik MSZ - "sprawozdanie komisji zawiera propozycję nowych rozwiązań".
Z kolei szef klubu PO Rafał Grupiński powiedział po posiedzeniu klubu, że posłowie Platformy przeprowadzili dyskusję, wymienili argumenty za i przeciw. - Ważne jest, abyśmy w tej sprawie zachowali maksymalną jedność jako klub - powiedział Grupiński, który wcześniej wieczorem spotkał się również z posłami PO krytykującymi rządowy projekt ws uboju rytualnego.
Kontrowersyjny projekt
Rządowa propozycja ws. uboju rytualnego wywołała kontrowersje wśród posłów. Przeciwko niej opowiadają się kluby PiS i RP, według deklaracji przedstawicieli SLD również większość klubu Sojuszu. Projekt zmiany ustawy o ochronie zwierząt jest wynikiem wyroku Trybunału Konstytucyjnego z listopada 2012 r., który stwierdził, że rozporządzenie ministra rolnictwa z 2004 r., na podstawie którego dokonywany był ubój, było sprzeczne z ustawą o ochronie zwierząt, a przez to z konstytucją. Zakaz uboju zgodnie z wymogami religijnymi obowiązuje zatem od początku 2013 r. Projekt dopuszcza ubój bez ogłuszania na cele religijne pod warunkiem, że będzie on przeprowadzany w rzeźni. Wprowadza jednak zakaz stosowania podczas uboju rytualnego tzw. klatki obrotowej, w której zwierzę jest zamykane i unieruchamiane w celu poderżnięcia mu gardła.
Autor: zś / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu | sxc.hu