- Nie chciałam urazić tych, którzy stracili duże pieniądze na inwestycjach w Amber Gold – tłumaczyła w programie "Wstajesz i Wiesz" w TVN24 minister edukacji, Krystyna Szumilas. Skomentowała w ten sposób swoją odpowiedź na pytanie o wpływ nauki w gimnazjum na podejmowane decyzje w życiu dorosłym. Dwa dni temu minister zasugerowała, że absolwenci gimnazjów nie podjęliby pochopnych decyzji o zainwestowaniu w Amber Gold.
O kontrowersyjnej wypowiedzi minister edukacji podczas debaty w Częstochowie napisał we wtorek portal gazeta.pl. Chodzi o spotkanie z cyklu Akademia Obywatelska, które odbyło się 10 września w częstochowskim biurze poselskim PO Izabeli Leszczyny i Grzegorza Sztolcmana. Podczas dyskusji z udziałem minister edukacji porównywano m.in. obecny system: podstawówka-gimnazjum-liceum z poprzednim: podstawówka-liceum.
Według portalu gazeta.pl, na pytanie o to, czy gimnazjum jest złą szkołą, Szumilas odpowiedziała, że "po 13 latach od reformy wciąż jest za nią". Przywołała też przykład swojego siostrzeńca, obecnie 26-latka, który był w pierwszym roczniku uczącym się w gimnazjum. - I on nie zainwestował w Amber Gold. Swoje oszczędności ulokowali tam ci, którzy są w większości ze starej szkoły. Gdyby byli lepiej wyedukowani ekonomicznie, nie uwierzyliby w cuda - zacytowała wypowiedź minister gazeta.pl.
Szumilas: Ja takich słów nie wypowiedziałam
Minister edukacji w TVN24 zapewniła, że "takich słów nie wypowiedziała", a pewne kwestie "próbuje jej się włożyć w usta". - Nie mówiłam o oszczędnościach Polaków, nie mówiłam o cudach - wyjaśniła. - Większość słów z tej wypowiedzi nie było moimi słowami - dodała. Jako dowód, minster przedstawiła wersję fragmentu tej debaty, spisanego na jej polecenie przez Ministerstwo Edukacji.
W przedstawionym fragmencie debaty sprawa Amber Gold zostaje wywołana już w pytaniu zadanym przez Izabelę Leszczynę. - Jak to z tą polską edukacją w Pani ocenie jest? (...) Gdyby było tak, że Polacy są lepiej wyedukowani ekonomicznie być może nie byłoby Amber Gold. Bo by ludzie nie uwierzyli, że można szybko, łatwo zarobić i dostać 16%. A więc to edukacja tutaj pewnie zaszwankowała. Jesteśmy 13 lat po wdrożeniu bardzo dużej, strukturalnej, programowej reformy. Gdyby Pani dzisiaj mogła cofnąć czas, chociaż nie Pani wtedy tą reformę wymyśliła i wdrażała jako minister. Ale gdyby Pani mogła cofnąć czas, jakie popełniliśmy błędy, czego nie należało robić, bo przecież wciąż słyszymy, że liceum to powinno trwać 4 lata, że gimnazjum to przecież zła szkoła (...) - pytała posłanka.
Na to Krystyna Szumilas odpowiedział: - To może ja zacznę od Amber Gold. Bo powiedziała Pani poseł, że gdyby edukacja była inna, lepsza to wiele osób nie uwierzyłoby w reklamy, nie dałoby pieniędzy, swoich pieniędzy, ciężko zarobionych pieniędzy do niepewnego przedsiębiorstwa. Potem Pani poseł powiedziała, że 13 lat temu wprowadziliśmy gimnazja w Polsce. 13 lat temu dokonała się reforma. Ja mam w rodzinie siostrzeńca, który był tym pierwszym rocznikiem gimnazjum. On ma dzisiaj 26 lat i on nie oddał pieniędzy do Amber Gold.
Minister: Nie chciałam nikogo urazić
Szumilas przyznała w TVN24, że "mówienie o tym (o sprawie Amber Gold - red.) w kontekście gimnazjów jest nieporozumieniem". - Pierwsi absolwenci gimnazjów dzisiaj mają 26 lat, to nie oni podejmują te decyzje. (...) Ponieważ zapytano, czy gimnazja przyczyniły się do tego, odpowiedziałam, że nie, ponieważ dzisiejsi uczniowie gimnazjów jeszcze nie funkcjonują na rynku pracy - mówiła minister.
Jednocześnie zapewniła, że nie chciała urazić tych inwestorów, którzy stracili duże pieniądze w Amber Gold. – Nie było moim zamiarem urazić kogokolwiek, proszę tak tego nie interpretować – powiedziała Szumilas.
Minister jest przekonana, że dzięki gimnazjom zwiększyły się umiejętności uczniów. Jako przykład przytoczyła wyniki badań z 2000 r., kiedy to aż 23 proc. 15-latków nie potrafiło czytać ze zrozumieniem. Po 13 latach reformy liczba ta spadła poniżej 15 proc. - poinformowała minister edukacji.
Autor: mon//gak / Źródło: TVN24, Gazeta.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvn24