Związkowcy bronią swoich praw i miejsc pracy. I dlatego mogą proponować, jak będę wyglądać uroczystości rocznicy 20. rocznicy obalenia komunizmu - uważa Jarosław Kaczyński. Prezes PiS podkreślił w "Faktach po Faktach" TVN24, że gdyby on byłbym premierem, stocznie zostałyby ocalone.
Zdaniem prezesa PiS związkowcy mają prawo proponować, jak powinny wyglądać uroczystości 4 czerwca. - To "Solidarność" Stoczni Gdańskiej, czyli miejsca, gdzie wszystko się zaczęło - powiedział Kaczyński.
Prezes PiS nie wybiera się do Krakowa
Dopytywany, czy gdyby był szefem rządu, to pozwoliłby, aby to związkowcy "pisali" mu scenariusz uroczystości, odpowiedział: - Gdybym był premierem, stocznie zostałyby ocalone. Jedną z pierwszych rzeczy jaką zrobiłem, kiedy zostałem premier, to pojechałem do pana Barroso (szefa Komisji Europejskiej -red.), aby mu wytłumaczyć, że stocznie w Polsce, to rzecz niesłychanie ważna, również w wymiarze symbolicznym. I choć już wtedy były przesłanki, żeby zamknąć stocznie, to ich nie zamknięto.
Celem mojej partii jest to, by wszyscy Polacy, albo prawie wszyscy mogli grillować, a nie tylko najzamożniejsi jk
Kaczyński podkreślił, że nie rozumie, dlaczego szef rządu zrezygnował z uroczystości w Gdańsku. - To bardzo smutny moment, w okresie, który powinien być radosny z punktu widzenia tej rocznicy - momentu wielkiej jedności naszego narodu - powiedział. I dodał: - Warto budować jedną Polskę, ale dziś w życiu społecznym i politycznym dzieje się wiele tego, co szkodzi tej jedności. To nie może być jedność od święta, ale codziennie i dotyczy to przede wszystkim polityki ekonomicznej.
"Chcemy, by wszyscy mogli grillować"
Prezes PiS powiedział, że celem jego partii jest to, by wszyscy Polacy, albo prawie wszyscy mogli grillować, a nie tylko najzamożniejsi. Doprecyzował w ten sposób to, co pod koniec kwietnia powiedział w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej", czyli że "grillowanie to dzieło PiS".
- Za naszych rządów sprzedaż detaliczna, czyli to co ludzie w sklepach kupują, wzrosła o 31 proc. Wtedy bardzo podniosła się stopa życiowa. Nie oznaczało to, że wszyscy obywatele zaczęli więcej zarabiać i więcej wydawać, ale dotyczyło to dużej ich części - powiedział prezes PiS.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24