"Wypędzenie Niemców z polskich ziem było złem, ale nie należy dzielić ofiar" - mówił Władysław Bartoszewski w wywiadzie dla watykańskiego dziennika "L'Osservatore Romano". Profesor zwracał uwagę, że nie można Polski obarczać odpowiedzialnością za decyzję Wielkiej Trójki, która wytyczyła granice państw po II wojnie światowej. Zdaniem Bartoszewskiego, bez tego konfliktu nie byłoby papieży: Polaka i Niemca.
Podsekretarz stanu w kancelarii Prezesa Rady Ministrów podkreślił, że podziela opinię przewodniczącego episkopatu Niemiec arcybiskupa Roberta Zollitscha, który mówił niedawno w Warszawie, że "trzeba wspominać żałoby wojny, ale zawsze rozumieć jej przyczyny i skutki, po to, by pamięć, zamiast dzielić, przyczyniła się do budowy dobra i sprzyjała ponownemu zbliżeniu".
"Zrobiliśmy za mało"
"W Poczdamie to wielkie mocarstwa zdecydowały o przesunięciu ziem polskich o kilkaset kilometrów. Niewątpliwie przymusowe przesiedlanie ludności było złem, ale nie możemy odwrócić biegu historii. Dzisiaj nie należy dzielić ofiar" - stwierdził Władysław Bartoszewski.
Zapytany zaś o to, czy Polacy zrobili wszystko, co możliwe, by ocalić Żydów w czasie II wojny światowej, odparł: "Ja także nie zrobiłem wystarczająco wiele, ponieważ z punktu widzenia naszej wiary uczynić wystarczająco dla ocalenia bliźniego, to oddać za niego własne życie". "Uważam zatem, że zrobiliśmy za mało, ale jednocześnie żaden naród europejski nie zrobił więcej i nie miał setek tysięcy ofiar wśród katolików" - dodał profesor Bartoszewski.
"Uznaję prawo Żydów do nadwrażliwości"
Zauważył następnie: "Mimo iż polskie społeczeństwo było społeczeństwem ludzi ochrzczonych, znalazł się i wśród nas - jak wszędzie - jakiś procent przestępców i kryminalistów. Zresztą sam Hitler i Himmler zostali ochrzczeni w Kościele katolickim".
"To naprawdę bardzo bolesne, gdy odkrywa się, że twój rodak i współwyznawca jest przestępcą" - podkreślił Bartoszewski.
Ponadto wyraził przekonanie, że zagłada około czterdziestu procent światowej populacji żydowskiej, "nie mogła nie pozostawić śladów". "Dlatego uznaję prawo Żydów do pewnej nadwrażliwości" - przyznał.
"Najważniejszą rzeczywistością na tej ziemi jest człowiek"
Mówiąc zaś o swych doświadczeniach doby nazizmu i komunizmu ocenił: "Jeśli miałbym powiedzieć, jaką największą naukę wyciągnąłem z wydarzeń XX wieku, powiedziałbym, że najważniejszą rzeczywistością na tej ziemi jest człowiek. A największym nieszczęściem jest nienawiść".
"Jestem głęboko przekonany, że gdyby nie było drugiej wojny światowej, Kościół katolicki nie miałby w ostatnich dekadach Polaka i Niemca jako papieży" - powiedział Władysław Bartoszewski w wywiadzie dla watykańskiego dziennika.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24