Ochrona BOR dla prezydenckich ministrów: Anny Fotygi i Macieja Łopińskiego nie ma uzasadnienia. - Nie jest to złośliwość i małostkowość z naszej strony - zapewnił szef MSWiA Grzegorz Schetyna.
Jak podkreślił, decyzję o pozbawieniu prezydenckich ministrów ochrony podjął po zaciągnięciu opinii szefa BOR, który stwierdził że nie potrzebują oni specjalnej ochrony (CZYTAJ WIĘCEJ). - Był audyt ze strony Biura Ochrony Rządu na temat tego, kto powinien być chroniony dodatkowo, a kto nie powinien być chroniony, komu zagraża niebezpieczeństwo, a komu nie - tłumaczył Schetyna. I podkreślał: - Koniec z Bizancjum. Idziemy w kierunku modelu brytyjskiego, który zakłada, że chronione są jedynie najważniejsze osoby w państwie. Obecny rząd jest chroniony w zaledwie czterdziestuparu procentach w stosunku do poprzedniego.
I dodał: - Jeśli Anna Fotyga i Maciej Łopiński poinformują mnie, że czują się zagrożeni, to mogę na nowo rozważyć, czy przyznać im ochronę.
Poseł PiS Antoni Macierewicz stwierdził, że pozbawienie ochrony prezydenckich ministrów to złośliwość ze strony szefa MSWiA.
Zawiadomienie do prokuratury to mój obowiązek
Szef MSWiA odniósł się też do informacji o zagłuszaniu telefonów pielęgniarek podczas zeszłorocznych strajków (CZYTAJ WIĘCEJ). - Jest więcej tajemnic niż nam się wydaje – komentował Schetyna, podkreślając że sprawa sięga ponad poziom ministerstwa i wymaga dokładnego wyjaśnienia przez prokuraturę.
Pytany, czy widział notatkę służbową w sprawie zagłuszania podpisaną przez Jarosława Kaczyńskiego - o czym informowało w poniedziałek radio RMF FM - Schetyna powiedział, że musi być wyjaśnione, kto podjął decyzję o zagłuszaniu i kto ją egzekwował. – Może to potrwać kilka tygodni – ocenił Schetyna.
Sprawą zagłuszania rozmów telefonicznych pielęgniarek zajmie się prokuratura Okręgowa Warszawa - Praga. Taką decyzję po przeanalizowaniu zawiadomienia w tej sprawie podjęła warszawska prokuratura apelacyjna. Samo zawiadomienie - skierowane przez szefa MSWiA - przekazała do niej w ubiegłym tygodniu Prokuratura Krajowa. Prokuratorzy mają wyjaśnić, czy urządzenia zagłuszające zastosowane podczas protestu pielęgniarek przez BOR były użyte zgodnie z prawem.
Zagłuszanie an skróty Do zawiadomienia dołączona została notatka służbowa szefa BOR Mariana Janickiego z 21 stycznia 2008 r., w której informuje on, że od 19 do 26 czerwca 2007 r. BOR stosowało w Kancelarii Premiera tzw. działania specjalne mające na celu blokowanie telefonów komórkowych. Aparatura umieszczona była - według tej notatki - w pomieszczeniach przylegających do tych, które okupowały cztery pielęgniarki.
Schetyna podkreślił, że zawiadomienie Prokuratora Krajowego o zagłuszaniu rozmów telefonicznych pielęgniarek było jego obowiązkiem. - Wierzę, że prokuratura wyjaśni tę sprawę i będziemy mieli wiedzę, co i dlaczego się stało – dodał.
Według Schetyny, urzędnicy, którzy podejmowali decyzję o zagłuszaniu, robili to "albo na skróty, albo nie mając wiedzy, że mogą łamać prawo".
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24