Zgodę na ekshumację zwłok generała Władysława Sikorskiego wyraził kardynał Stanisław Dziwisz w rozmowie z "Tygodnikiem Powszechnym". Metropolita krakowski jest jednocześnie opiekunem katedry wawelskiej, w której znajduje się grób generała.
Kardynał Dziwisz powiedział w środę dziennikarzom "TP", że nie widzi żadnych przeszkód dla otwarcia sarkofagu gen. Sikorskiego na Wawelu, ekshumacji zwłok i badań ciała generała, gdy tylko ze strony władz państwowych dopełnione zostaną wszystkie wymagane tutaj formalności.
Tym samym potwierdził wcześniejsze informacje o swojej wstępnej zgodzie na wspomnianą ekshumację. - Jeżeli formalne pismo od odpowiednich czynników państwowych wpłynie do kurii z prośbą lub zapytaniem o możliwość ekshumacji, to on (kardynał Dziwisz - red.) nie będzie widział przeszkód - potwierdził na antenie TVN24 ks. Robert Nęcek, rzecznik krakowskiej kurii. Dodał, że do tej pory takie pismo do kardynała Dziwisza nie zostało skierowane.
Trzeba zapytać o zdanie rodzinę
Metropolita krakowski podkreślił także w rozmowie z "Tygodnikiem", że jego zdaniem przed ekshumacją władze państwowe powinny uzyskać zgodę również od rodziny gen. Sikorskiego, o ile ktoś z jej członków żyje.
Kilka dni temu zarówno prezydent, jak i premier – odpowiadając na pytania "Tygodnika" – zadeklarowali, że popierają ideę ekshumacji zwłok generała. - Tragiczne okoliczności śmierci gen. Sikorskiego powinny być wyjaśnione. Ekshumacja może w tym pomóc. Zawsze warto dociekać prawdy – powiedział w wywiadzie dla tygodnika Lech Kaczyński.
Śmierć generała
Premier polskiego rządu na emigracji zginął w katastrofie lotniczej nad Gibraltarem 4 lipca 1943 r. czyli niemal 65 lat temu. Oficjalnie przyczyną śmierci był wypadek lotniczy: samolot Liberator z generałem na pokładzie wpadł do morza w 16 sekund po stracie. W tę wersję nie wierzy jednak wielu ekspertów.
Dariusz Baliszewski – historyk i współautor filmu pt. "Generał", przygotowywanego przez TVN, w rozmowie z "Tygodnikiem Powszechnym" formułuje szokującą tezę: 4 lipca w pałacu gubernatora Gibraltaru zamordowano Sikorskiego, Klimeckiego i Mareckiego. Potem, by zatuszować mord, Brytyjczycy zainscenizowali katastrofę, poświęcając załogę swojego samolotu. Na pytanie, kto zabił, Baliszewski mówi: – To była zbrodnia polsko-brytyjska. Polskie sprawstwo z brytyjską pomocą.
Źródło: "Tygodnik Powszechny", Onet.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24