- Takie zachowania nie pomagają nam w naszych działaniach - powiedział Marcin Flieger z Głównej Inspekcji Transportu Drogowego, komentując nagranie udostępnione przez Stowarzyszenie "Prawo na Drodze". Jak twierdzi autor filmu, kierowca jadący samochodem GITD złamał wiele przepisów, za co w ciągu 12 minut "zarobiłby" 35 punktów. Flieger stwierdził, że nawet jeśli te zarzuty się potwierdzą i kierowca straci prawo jazdy, nie oznacza to, że straci też pracę w GITD.
Jak zapowiedział Marcin Flieger, dyrektor Centrum Automatycznego Nadzoru Nad Ruchem, jednostki GITD, nagranie trafi do Biura Spraw Wewnętrznych - komórki zajmującej się kontrolą wewnętrzną GITD. Jak mówił, zostanie ono dokładnie przeanalizowane.
- Materiały zostaną przekazane policji, tak żeby te ewentualne wykroczenia zostały rozliczone zgodnie z przepisami - powiedział Flieger i dodał, że wobec kierowcy zostanie wszczęte także postępowanie dyscyplinarne.
Jeśli policja potwierdzi wykroczenia, o których poinformował członek Stowarzyszenia "Prawo na Drodze", wówczas kierowca zostanie ukarany mandatem i punktami karnymi. Jak mówił Flieger, jeśli w rezultacie straci prawo jazdy, nie oznacza to dla niego utraty pracy w GITD - może zostać przesunięty do innych zadań, które nie wymagają posiadania takich uprawnień.
Flieger tłumaczył, że samochód, który został nagrany, to pojazd techniczny GITD. - To taki jeżdżący "warsztat." Służy utrzymaniu urządzeń pilnujących bezpieczeństwa na drodze. Nie jest wyposażony w sygnały uprzywilejowania - powiedział.
Co zrobić z nagraniem?
Dyrektor Centrum Automatycznego Nadzoru Nad Ruchem tłumaczył także, że osoby, które zarejestrują podobne wyczyny kierowców, powinny przekazać nagranie policji.
- Nasze kompetencje są ograniczone tylko do tego, co zarejestrują nasze urządzenia. Jeśli jednak ktoś przyjdzie do nas, to my to przekażemy do odpowiednich organów - zaznaczył.
35 punktów w 12 minut
Na nagraniu zrobionym przez członka stowarzyszenia "Prawo na Drodze" widać, jak auto Inspekcji Transportu Drogowego łamie przepisy.
Najpierw kierowca przekracza prędkość o mniej więcej 30 km/h, co dałoby cztery punkty karne. Jedzie szybciej niż zezwalają na to przepisy także poza terenem zabudowanym. Następnie wyprzedza na podwójnej ciągłej i jeszcze dwukrotnie przekracza dopuszczalną prędkość. "Zarobiłby 35 punktów karnych w 12 minut" - podsumowuje autor filmu, który zarejestrował drogowe wyczyny kierowcy. W sieci zamieścił film, na którym widać część wykroczeń.
Autor: db//tka / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24