Poseł PiS i dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego w jednej osobie - Jan Ołdakowski - twierdzi, że dostał ultimatum od marszałka Bronisława Komorowskiego (PO). Albo zrezygnuje z szefowania muzeum, albo straci mandat.
- O godzinie 14 zostałem zaproszony na rozmowę i poinformowany, że zdaniem pana marszałka i biura prawnego zachodzi konflikt między mandatem, a tym, że jestem dyrektorem Muzeum Powstania Warszawskiego - relacjonuje Ołdakowski portalowi tvn24.pl. Jak dotąd, nie udało nam się skontaktować z marszałkiem Bronisławem Komorowskim.
"Marek Jurek pozwolił mi łączyć funkcje"
(...) z analizy przepisów ustawowych oraz statutu Muzeum Warszawskiego wynika, że pracownicy muzeum nie są pracownikami samorządowymi, lecz pracownikami kultury, a dyrektor Muzeum nie realizuje zadań w formie właściwej dla administracji. Pismo Marszałka Sejmu Marka Jurka z 2 listopada 2005
Według wszystkich tych dokumentów, nie zachodzi konflikt miedzy łączeniem mandatu posła i senatora z funkcją dyrektora samorządowej instytucji kultury, jaką jest Muzeum Powstania Warszawskiego. - Stan prawny się nie zmienił - podkreśla Ołdakowski. Dodaje, że jedyną rzeczą, która się zmieniła jest nowy zapis w statucie Muzeum, który przewiduje dla tej jednostki tzw. Radę Powierniczą. Według dyrektora, to uniezależnia Muzeum od miasta, mimo że jest ono jednostka samorządową.
EKSPERTYZA PROF. ADAMA JAROSZYŃSKIEGO EKSPERTYZA BIURA STUDIÓW I EKSPERTYZ PISMO MARKA JURKA DO JANA OŁDAKOWSKIEGO EKSPERTYZA PROF. MICHAŁA KULESZY
"Mam czas do jutra, do godz. 24"
(...) art. 30 ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora nie znajduje zastosowania do pracowników samorządowej instytucji kultury, bez względu na stanowisko, na którym wykonują swoją pracę. Z ekspertyzy prof. Michała Kuleszy, 2005 r.
Informację, że marszałek Sejmu sugerował dyrektorowi Muzeum urlop, potwierdził w rozmowie z PAP szef Biura Prasowego Kancelarii Sejmu Jarosław Szczepański. - Jak to się zazwyczaj robi w takich przypadkach - skomentował. Szczepański zaznaczył przy tym, że ostateczna opinia marszałka w sprawie mandatu posła PiS będzie znana na początku przyszłego tygodnia. Jak dodał, eksperci sejmowi wezmą także pod uwagę ekspertyzy, na które powołuje się Ołdakowski.
Poseł i dyrektor Muzeum w jednej osobie jeszcze dziś zamierza skierować do marszałka Komorowskiego pismo z prośbą o podanie podstawy prawnej. - Na razie są słowa marszałka przeciw ekspertyzom - podkreśla w rozmowie z naszym portalem.
W systemie samorządu terytorialnego podmiotami administracji publicznej są organy jednostek jednostek samorządu terytorialnego, wraz ze swoim aparatem pomocniczym, tzn. odpowiednim urzędem. Nie można natomiast do tej kategorii zaliczyć wyodrębnionych pod względem prawnym innych jednostek organizacyjnych samorządu terytorialnego, a w tym również instytucji kultury (...) Z ekspertyzy prof. Adama Jaroszyńskiego, 2005 r.
"Muzea są częścią administracji w totalitaryzmie" Ołdakowski dodaje, że całej sytuacji "nie sposób nie łączyć" z odwołaniem społecznych doradczyń prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Jak informowaliśmy wcześniej, Nelly Rokita i Lena Cichocka-Dąbkowska zrezygnowały ze stanowisk, po interwencji kancelarii nowego Sejmu. - Dowiedziały się nagle, że ta funkcja - czysto tytularna - koliduje z mandatem posła - mówi Ołdakowski.
O swoim przypadku zaś mówi z oburzeniem: - Dyrektor muzeum czy domu kultury ostatni raz był pracownikiem administracji samorządowej za czasów totalitaryzmu. Teraz, w demokracji, jednostki kultury mają wolność twórczą.
Jan Ołdakowski jest dyrektorem Muzeum od 2004 roku, wcześniej był pełnomocnikiem prezydenta Warszawy ds. Muzeum i współautorem jego koncepcji i programu działalności.
Źródło: tvn24.pl, PAP, Polskie Radio
Źródło zdjęcia głównego: TVN24