Makabryczny wypadek w Wielkopolsce. Kierowca zginął na miejscu, a w bagażniku jego samochodu strażacy odkryli zakrwawione, zawinięte w folię ciała dwóch kobiet. - Mężczyzna najprawdopodobniej wiozł zwłoki, by je gdzieś zakopać - powiedział Krzysztof Jarosz z poznańskiej komendy wojewódzkiej.
Ten wypadek jest niezwykle tajemniczy - oceniali przybyli na miejsce strażacy. Na drodze brak śladów hamowania. 60-letni kierowca fiata punto wjechał w drzewo na prostej drodze. Strażacy przypuszczają, że mogło to być samobójstwo.
Jak ustalili funkcjonariusze po przesłuchaniu członków rodziny kierowcy, mężczyzna był chory i miał się w niajbliższych dniach zgłosić do szpitala. Policja sprawdza, czy zamordowane kobiety były z nim spokrewnione. Szuka też miejsca zbrodni.
Portal Gazeta.pl, powołując się na źródła w policji, podaje, że martwe kobiety to żona i siostra kierowcy.
Obie ofiary to kobiety w wieku około 50 i 60 lat. W bagażniku policjanci znaleźli prawdopodobne narzędzia zbrodni: trzy zakrwawione noże, ale także śrubokręty i niezidentyfikowane chemikalia. W samochodzie była jeszcze łopata, dzięki której mężczyzna mógł chcieć ukryć zwłoki.
Nieznana jest na razie tożsamość kobiet. O kierowcy wiadomo na razie, że jest mieszkańcem Swarzędza.
Wypadek jakich wiele
Do wypadku doszło na lokalnej drodze w Nowojewie między miejscowościami Gutłowy a Giecz (pow. średzki) około południa. Według ustaleń policji mieszkaniec Swarzędza jadący fiatem punto z nieustalonych dotąd przyczyn zjechał na pobocze drogi i uderzył w drzewo, ginąc na miejscu.
Strażacy po wyciągnięciu kierowcy znaleźli w środku ciała dwóch osób. Według pierwszych informacji były zawinięte w foliowe worki i zakryte kocem. Na razie nieznana jest ich tożsamość.
Na miejscu zdarzenia pracuje policja i prokurator. Trwa ustalanie okoliczności wypadku i śmierci osób znalezionych w fiacie.
kaw, kwj//korv
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24