- Pan Mariusz Kamiński zachowuje się w ostatnim czasie dość osobliwie - ocenił w Radiu Zet Andrzej Czuma. Zdaniem ministra sprawiedliwości jednym z objawów takiego zachowania miało być żądanie aresztu dla byłej pierwszej damy Jolanty Kwaśniewskiej.
- (Kamiński) kilka tygodni temu zjawił się u mnie i zażądał, żebyśmy zaaresztowali panią Jolantę Kwaśniewską - mówił w rozmowie z Moniką Olejnik Czuma.
Jak relacjonował minister sprawiedliwości, całą sprawą był niezwykle zdziwiony i dlatego poprosił o uzasadnienie żądania przez szefa CBA. - Jakie dowody? Ano takie, że przypuszczalnie jej (Jolanty Kwaśniewskiej - red.) przyjaciółka albo koleżanka (...) sprzedała swoją działkę i chciała uniknąć podatku. I po cichutku wziąć pieniądze w garść - opowiadał Czuma o swoim spotkaniu z szefem CBA.
Być może współwłaścicielka
Minister sprawiedliwości kontynuował: - Kamiński zjawił się u mnie z propozycją, żeby aresztować Jolantę Kwaśniewską, bo może ona jest współwłaścicielką działki.
Jak powiedział Czuma, stwierdził wtedy "z całą powagą, że trzeba skierować materiały do prokuratura". Polityk mówił, że w rzeczywistości tak się stało: CBA zawiozło akta do prokuratury i zażądało zatrzymania byłej pierwszej damy.
Jednak - jak ocenił szef resortu sprawiedliwości - trafił na profesjonalistów. - Prokurator powiedział, że za to, iż ktoś chciał uszczknąć z podatku to trzeba stosować karę, ale nie aresztu, a poza tym pani Jolanta nie ma z tym nic wspólnego - relacjonował.
Źródło: Radio Zet