O równym statusie kobiet i mężczyzn, miejscach dla kobiet na listach wyborczych, a także zapłodnieniu in vitro będą rozmawiać w sobotę w Warszawie delegatki Zjazdu Kobiet Lewicy. Udział w nim wezmą m.in. była Pierwsza Dama Jolanta Kwaśniewska.
Obecne będą też wiceszefowe SLD Katarzyna Piekarska i Jolanta Szymanek-Deresz, a także filozof prof. Magdalena Środa oraz obecne i byłe posłanki SLD.
Szymanek-Deresz, która będzie mówiła o rozwiązaniach ustawowych ws. równego statusu kobiet i mężczyzn, podkreśla, że nic nie zostało w tym zakresie zrobione.
"To trzeba w końcu załatwić"
- Mamy rzecznika do spraw równości, który nie przejawia żadnej aktywności. A przede wszystkim nie mamy ustawy w sprawie równego statusu - powiedziała wiceszefowa Sojuszu.
I przypomniała, że dyrektywy europejskie zobowiązują Polskę do przyjęcia ustawy o równym statusie kobiet i mężczyzn i z tego powodu Polska została pozwana przez Komisję Europejską przed Europejski Trybunał Sprawiedliwości.
Innym, ważnym tematem kongresu będzie kwestia zapłodnienia in vitro. - Jesteśmy jednym z ostatnich krajów w Europie, gdzie ta sprawa jest nieuregulowana w żaden sposób - powiedział poseł Lewicy Bartosz Arłukowicz. Jego zdaniem, polskie kobiety muszą zabrać głos w tej sprawie i powiedzieć w jakiej Polsce chcą żyć. - I muszą to zrobić kobiety lewicy, bo lewica zawsze była za postępem - dodał.
Kwaśniewska potrzebna lewicy
Podczas kongresu wystąpi także była pierwsza dama Jolanta Kwaśniewska. Jej nazwisko od dawna wymieniane jest w mediach w kontekście startu w przyszłorocznych wyborach prezydenckich (w sondaże plasuje się w czołówce).
Szef SLD Grzegorz Napieralski spotkał się w piątek z Kwaśniewską, by otrzymać od niej ostateczną deklarację, czy chce kandydować w przyszłorocznych wyborach, czy też nie. Po spotkaniu powiedział, że otrzymał od byłej Pierwszej Damy negatywną odpowiedź. - Jest osobą zaangażowaną w projekty charytatywne, w pomoc osobom najbardziej potrzebującym czy kobietom - podkreślił przewodniczący Sojuszu.
I dodał, że obecna sytuacja na polskiej scenie politycznej, rywalizacja między dwoma kandydatami, gdzie nie szanuje się przeciwnika powodują, że Kwaśniewska nie chce angażować się w politykę i zamierza zostać przy swojej działalności charytatywnej.
Z kolei Szymanek-Deresz przypomniała, że Kwaśniewska była jedną z głównych inicjatorek czerwcowego Kongresu Kobiet Polskich. - Przejawia zainteresowanie problemem równego statusu, jest orędowniczką parytetów, więc bardzo dobrze wpisuje się w charakter naszego kongresu. Jesteśmy wdzięczni, że się pojawi - dodała wiceprzewodnicząca SLD.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24