- Dochodzą do nas sygnały, że rząd szykuje się do rozwiązania siłowego. Chce bezprawnie przekazać uprawnienia celników straży granicznej - powiedziała w „Magazynie 24 godziny” Iwona Fołta, szefowa Federacji Związków Zawodowych Służby Celnej. – Musimy usprawnić ruch na granicy – argumentował szef doradców premiera Michał Boni.
- Funkcjonariusze są szantażowani, że zostaną wyrzuceni z pracy. Bezprawnie zostały przekazane uprawnienia celników straży granicznej. Rząd usiłuje nas zastraszyć, to pistolet przystawiony nam do głowy - przekonywała Fołta.
Boni nie chciał zdradzić, czy rząd rzeczywiście planuje siłowe rozwiązania i jak miałyby one wyglądać. - Rząd może użyć wszelkich środków prawnych, by usprawnić ruch na granicy. Ludzie i towar czekają – stwierdził. Zaapelował też do celników o wznowienie pracy. – Ze zmiany na zmianę przybywa funkcjonariuszy. Mam wrażenie, że część liderów związkowych uważała, że kryzys miał pokazać, kto jest silniejszy. Przyjdźcie do pracy, im więcej was będzie, tym szybciej rozładujemy korek – zachęcał.
Podczas środowych rozmów rząd zaoferował celnikom m.in. podwyżki rzędu 500 złotych w tym i kolejnych 500 w przyszłym roku, płacenie za nadgodziny, fundusz motywacyjny oraz uchwalenie ustawy modernizacyjnej, która ma ich zrównać w prawach socjalnych z innymi służbami mundurowymi. Celnicy przedstawiony im pakiet propozycji uznali za niewystarczający.
"Krwi nie żądamy"
- Jesteśmy gotowi podjąć rozmowy w każdej chwili. Warunek: konkretne, merytoryczne propozycje, a nie mgliste plany. Chcemy gwarancji – podkreśliła Fołta. – Cyrografu podpisanego krwią premiera? – pytał prowadzący. - Krwi nie żądamy – uspokoiła celniczka. - Potrzebujemy gwarancji, że propozycje będą realizowane. Nie chcemy miesięcy odsyłania nas do enigmatycznej ustawy modernizacyjnej, której jeszcze nie ma. Mamy gotowe projekty ustaw, ale władze nie chcą z nich korzystać. Nie wiemy dlaczego – stwierdziła.
Według Boniego trzydniowe negocjacje to za mało czasu, by przygotować pakiet ustaw. - Potrzebne są rozwiązania systemowe, nie doraźne. Związkowcy rzeczywiście przedstawili projekt ustawy dotyczący uprawnień emerytalnych. Ale nie można od razu zmienić ustawy emerytalnej, która dotyczy milionów ludzi.
"Nasza cierpliwość się skończyła"
Celniczki to nie przekonuje. - Proszą nas o cierpliwość, a nasza cierpliwość się skończyła. Czas by rząd zrozumiał, że zadziała tylko poważne potraktowanie służby celnej i znalezienie rozwiązania szybko, precyzyjnie i systemowo, nie na zasadzie gaszenia pożarów – stwierdziła.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24