- Myślę, że w najbliższych dniach jest szansa na dobre porozumienie w sprawie emerytur i rent - powiedział dziennikarzom w Sejmie szef klubu parlamentarnego PSL Jan Bury. Dopytywany wyznał, że celem koalicjantów jest to, by wspólne stanowisko w tej sprawie przedstawić "nawet do czwartku". W podobnym tonie wypowiada się przewodniczący klubu PO - Rafał Grupiński.
Jan Bury powiedział dziennikarzom na sejmowym korytarzu, że jeśli w najbliższych dniach uda się osiągnąć kompromis w sprawie reformy emerytalnej, to "nie ma żadnych przeciwwskazań żeby rozpatrzyć tę ustawę i zagłosować w sposób właściwy".
Przypomniał, że w piątek ma odbyć się debata w Sejmie nad wnioskiem NSZZ "Solidarność" o referendum w sprawie wydłużenia wieku emerytalnego do 67. roku życia. - Myślę, że naszym celem jest, by nawet do czwartku mieć wspólne stanowisko - powiedział Bury.
Przewodniczący klubu parlamentarnego PO pytany o uzgodnienia koalicjantów ws. reformy emerytalnej oświadczył, że nie może teraz powiedzieć jaki ostatecznie będzie finał rozmów koalicjantów. - Rozmowy w tej chwili trwają głównie między ministrem pracy, a ministrem finansów i między premierem a wicepremierem. Tam się rozstrzyga rozwiązanie - stwierdził Rafał Grupiński.
Dopytywany o to, jak szybko może udać się porozumieć wymienionym politykom w spornych kwestiach powiedział: "Być może jutro. To byłaby wtedy dobra wiadomość".
Kluczowy tydzień dla koalicji
Od kilku tygodni trwają intensywne rozmowy między PSL a PO na temat reformy emerytalnej. Platforma od początku twardo obstaje przy projekcie zapowiedzianym przez premiera w expose: zrównanie wieku emerytalnego do 67 lat dla obu płci poprzez wydłużanie czasu pracy. Od 2013 roku co cztery miesiące wiek emerytalny przesuwany ma być o kolejny miesiąc. Na emeryturę w wielu 67 lat po raz pierwszy mężczyźni pójdą więc w 2020 roku, a kobiety - w 2040.
Ludowcy chcieli złagodzenia tych przepisów. Proponowali podniesienie wieku emerytalnego o dwa lata do 2020 roku, co oznacza, że mężczyźni przechodziliby na emeryturę w wieku 67 lat, a kobiety 62 lat. Te kobiety, które urodzą dzieci, miałyby przechodzić na emeryturę wcześniej o 3 lata za każde urodzone dziecko.
Pod koniec ubiegłego tygodnia wicemarszałek Sejmu Eugeniusz Grzeszczak z PSL ocenił, że w bieżącym tygodniu możliwe jest uzgodnienie kompromisu między Tuskiem a Pawlakiem. - Jest prawdopodobne, że uzgodnienia między Tuskiem i Pawlakiem dojdą do skutku w ciągu tygodnia. W przyszłym tygodniu projekt resortowy będzie poddany konsultacjom międzyresortowym, następnie zostanie skierowany na posiedzenie Rady Ministrów - tłumaczył polityk ludowców.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24