Choć ostatniego roku rządu i premiera oceniać nie chce, bo jako byłemu szefowi rządu to ponoć "nie uchodzi", to jednak przyznaje, że Donald Tusk byłby dobrym prezydentem. Jerzy Buzek zastrzega, że on na pewno kandydatem Platformy w wyborach nie będzie, bo nie zrezygnuje z fotela przewodniczącego Parlamentu Europejskiego.
- Nie wyobrażam sobie nazwiska Buzek jako kandydata PO na prezydenta - stwierdza krótko Jerzy Buzek. Ostatnio jego nazwisko w kontekście prezydenckiej walki wymieniał Janusz Palikot, który to właśnie Buzka wskazywał jako potencjalnego kandydata Platformy w wyborach, gdyby kandydować nie zdecydował się Donald Tusk.
- Ja mam obowiązki jeszcze co najmniej przez dwa lata, a w zasadzie przez pięć. To jest niemożliwe żebym zrezygnował, bo polski rząd i ja sam włożyliśmy wiele wysiłku w to żebym został przewodniczącym Parlamentu Europejskiego. Ja nie mogę zrezygnować po paru miesiącach, bo to byłoby po prostu niepoważne - ucina były premier.
Pochwała rządu. "Zdecydowana"
Na kogo w takim razie odda swój głos? Tego Jerzy Buzek wprost nie mówi, nie chce zdradzać czy życzyłby wygranej w wyborach obecnemu premierowi. - Jestem przekonany, że to byłby dobry prezydent. Ale jestem przekonany, że to kampania wyborcza dopiero odpowie na bezpośrednie pytania, które sobie dzisiaj stawiamy. Życzyłbym sobie żeby ta kampania była merytoryczna - mówi Buzek i ocenia, że w czasie wyborów "na pewno będzie wyrównana walka".
Przewodniczący PE nie chce zdradzić, czy Donald Tusk spełnił jego oczekiwania w mijającym roku. - Nie wypowiadam się na temat premierów i rządów. Byłemu premierowi trochę to nie uchodzi, bo były premier wie jak trudno sprawować ten urząd. Ale skoro jest takie oczekiwanie to powiem, że w bieżących sprawach na ogół ten rząd jest sprawny. To jest pochwała rządu - podkreśla. Jest jednak "ale". - Wolałbym żeby ten rząd był zdecydowanie bardziej reformatorski. I więcej już nic nie powiem - ucina.
Wybory szybciej
Na najbliższy rok obecnemu gabinetowi były premier życzy dobrego przygotowania do przewodnictwa w Unii Europejskiej (w lipcu 2011 r.) i kontynuacji drogi na arenie międzynarodowej, którą obrał ten rząd. - Odbudowujemy naszą pozycję. Skutecznie. (...) Jesteśmy wysoko notowani. Nie chcę klasyfikować, czy to już ekstraklasa, czy jeszcze pierwsza liga. Poczekajmy - zaznacza. W związku z naszą prezydencją w UE opowiada się też za przyspieszonymi wyborami parlamentarnymi w kraju.
"Dobry rok Polski"
- To za dużo powiedziane, że był to rok przełomowy. To był niezły rok. Przełomowy był rok gdy wchodziliśmy do NATO. Wtedy to był szczęśliwy czas dla Polski. Nie chciałbym porównywać. Pochwalam całą Polskę za walkę z kryzysem, rząd także, bo postępował trochę inaczej niż rządy zachodnie. Nie dosypywał pieniędzy do swojej gospodarki. Skorzystaliśmy na tym, że inne rządy dosypywały. To sukces całej Polski, ale rząd włożył w to swoją cegiełkę. Nasz kraj zwyciężył. Okazało się, że jesteśmy przedsiębiorczym narodem. Że wystarczy nam nie przeszkadzać, a sobie poradzimy. To rzeczywiście być może najlepsza wiadomość w tym roku - podsumował.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24