Donald Tusk na konferencji prasowej zadeklarował, że jak najszybciej chciałby stanąć przed komisją śledczą badającą aferę hazardową. - Czekam na szybkie przesłuchanie. Mam nadzieję, że dojdzie do niego jeszcze w styczniu - mówił premier. Zapytany o start w wyborach prezydenckich poinformował, że decyzję podejmie "wcześniej niż wiosną".
Tusk zapewniał, że w żaden sposób nie wpływa na prace komisji hazardowej. Podkreślał natomiast, że chce wyjaśnić wątpliwości wobec jego roli w aferze. - Zależy mi na szybkim i sprawnym wyjaśnieniu tej sprawy - mówił. Dodał także, że posłowie PO powinni zrobić wszystko, aby komisja działała sprawnie. - Mam zaufanie do Mirosława Sekuły (szef komisji-red.) w tej kwestii. Jest człowiekiem bardzo niezależnym i dobrym partnerem - mówił.
Odnosząc się do decyzji o wyrzuceniu posłów PiS z komisji stwierdził, że partia Jarosława Kaczyńskiego wystawiła polityków, którzy nie spełniają wymagań, aby zasiadać w komisji.
Namowy Palikota bez znaczenia?
Pytany o start w wyborach prezydenckich Tusk zadeklarował, że ostateczną decyzję podejmie "wcześniej niż wiosną" i wówczas poinformuje o niej opinię publiczną. Nie chciał jednak zdradzić szczegółów. Ocenił jedynie, że na pewno na jego decyzję nie będzie miał wpływu Janusz Palikot. Poseł PO powiedział we wtorek w "Kropce nad i" w TVN24, że doradza premierowi, by nie startował w wyborach prezydenckich. - W ostatniej rozmowie przed świętami również argumentowałem za tym, by pan premier zdecydował się pozostać dalej premierem i szefem partii - mówił.
Premier stwierdził, że sprawa jego udziału wyborach prezydenckich jest kwestią bardzo odpowiedzialnej decyzji nie jego jako "Donalda Tuska z jakimiś politycznymi marzeniami, tylko premiera polskiego rządu, który ma naprawdę jeszcze kawał roboty do wykonania". - Dlatego w momencie, kiedy ta decyzja zostanie podjęta, nie będę nosił w sobie tej serdecznej tajemnicy, tylko natychmiast powiadomię o tym także opinię publiczną. To będzie niedługo - zapowiedział szef rządu.
"Zielona mapa to sukces wszystkich"
Tusk stwierdził, że żegnamy rok 2009 "z nieskłamaną dumą w sercach", ponieważ Polska skutecznie obroniła się przed "globalnym nieszczęściem kryzysu finansowego". - Zielona mapka stała się naszym znakiem rozpoznawalnym. (...) To sukces wszystkich. Bardzo chciałbym, żeby ten zielony kolor nadziei był stabilny. Będę wówczas najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi - deklarował premier.
Jak zadeklarował, w nadchodzącym roku Polska nadal będzie jasnym, a nawet najjaśniejszym punktem w Europie. - Trzeba jednak dodać, że szanse na lepszy rok dla Polski nie oznaczają raju na ziemi - stwierdził.
Premier zapowiedział, że w styczniu rząd przedstawi plan konsolidacji finansów publicznych. Dodał, że wydatki muszą rosnąć zawsze trochę wolniej niż dochody
Tusk odniósł się także do planów rządu na nadchodzący rok, a także podsumował najważniejsze podjęte w ubiegłym roku decyzje. Jak mówił jedną z najważniejszych jest rozstrzygnięcie dotyczące dowodów osobistych. Premier podkreślił, że ma nadzieję, że już w 2013 roku będą one wymienione na nowe karty z chipami.
Wojtunik powołany na szefa CBA
Poinformował także, że w środę powołał na stanowisko szefa CBA Pawła Wojtunika, który dotychczas kierował tą instytucją jako pełniący obowiązki. - Podjąłem decyzję o nominowaniu szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Do tej pory pełniący obowiązki Paweł Wojtunik został dzisiaj przeze mnie mianowany na takiego regularnego, pełnego szefa CBA - poinformował podczas konferencji prasowej premier.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24