- Tam, gdzie funkcjonariusz przyniesie ujmę dla munduru, dla służby, tam nie może być zamiatania pod dywan, nie może być źle rozumianej solidarności i lojalności - powiedział szef MSWiA Joachim Brudziński podczas spotkania z przedstawicielami służb mundurowych w Urzędzie Wojewódzkim we Wrocławiu. - Tutaj, we Wrocławiu, powinno paść słowo "przepraszam" wobec obywateli - dodał.
W odprawie służb mundurowych w Dolnośląskim Urzędzie Wojewódzkim uczestniczyli komendanci i funkcjonariusze policji, straży pożarnej oraz straży granicznej.
"We Wrocławiu powinno paść słowa przepraszam"
Brudziński powiedział, że do służb mundurowych powinni być rekrutowani ludzie, dla których na pierwszym miejscu jest poczucie służby i miłości do ojczyzny.
- Ale niestety, to trzeba powiedzieć, w służbach mundurowych zdarzają się funkcjonariusze, dla których nie powinno być miejsca - mówił minister.
- Nabór czasami niestety jest naborem negatywnym. Do służby nie trafiają ci, na których komendantom powinno zależeć - ocenił. - Czasami mamy powody do wstydu - dodał.
- Tutaj, we Wrocławiu, powinno paść słowo "przepraszam" wobec obywateli, którzy mieli i mają prawo do tego, żeby czuć się - w najlepszym wypadku - zażenowani. A niestety akurat tutaj, we Wrocławiu, powinny paść znacznie mocniejsze i ostrzejsze słowa - ocenił minister spraw wewnętrznych i administracji.
"Nie może być zamiatania pod dywan"
Brudziński zapewniał, że przełożeni funkcjonariuszy będą zawsze za nimi stawać, jeśli będzie zagrożone ich bezpieczeństwo.
- Ale tam, gdzie funkcjonariusz przyniesie ujmę dla munduru, który nosi na swoich ramionach, przyniesie ujmę dla służby, którą reprezentuje, tam nie może być zamiatania pod dywan, tam nie może być źle rozumianej solidarności i lojalności wewnątrz służby, czy w relacjach koleżeńskich. Tam takie postawy muszą być eliminowane - podkreślił minister.
Konkretnych przypadków Brudziński nie wskazał.
Głośne sprawy
We wrocławskiej policji doszło w ostatnim czasie do spraw, które odbiły się szerokim echem.
W reportażu pokazano między innymi zapis z kamery paralizatora, którego użyto wobec Stachowiaka. Jak ustalił Bojanowski, policja miała dostęp do nagrań w sprawie śmierci Stachowiaka, choć deklarowała coś innego.
W związku z tymi wydarzeniami ówczesny szef MSWiA Mariusz Błaszczak odwołał komendanta dolnośląskiej policji, jego zastępcę ds. prewencji oraz komendanta miejskiego we Wrocławiu. Wszyscy funkcjonariusze: zatrzymujący Stachowiaka i używający wobec niego paralizatora, zostali wydaleni ze służby. W ubiegłym roku Prokuratura Okręgowa w Poznaniu przedstawiła czterem policjantom zarzuty przekroczenia uprawnień oraz znęcania się fizycznego i psychicznego nad Igorem Stachowiakiem.
W styczniu tego roku ze stanowiska komendanta miejskiego we Wrocławiu odwołany został podinspektor Zbigniew Raczak.
Na początku stycznia w pobliżu jednego z wrocławskich supermarketów znaleziono mężczyznę. Jak napisano w notatce sporządzonej przez Wojewódzkie Centrum Powiadamiania Ratunkowego mężczyzna był "pod wpływem alkoholu".
Z notatki wynikało też, że nie miał na sobie butów. Okazało się, że potrzebujączm pomocy był właśnie Raczak.
Po jego odwołaniu ówczesny szef MSWiA Mariusz Błaszczak poinformował, że wobec policjanta toczą się postępowania dyscyplinarne i administracyjne.
"Bezpieczni obywatele, to sprawnie działające służby"
Brudziński podczas czwartkowego spotkania z przedstawicielami służb mundurowych zapewnił ich, że mają jego pełne wsparcie.
- Jest dla mnie oczywiste, że bezpieczne państwo, bezpieczni obywatele, to sprawnie działające służby i dobrze opłacani funkcjonariusze - mówił.
Minister uważa, że powinny znaleźć się pieniądze na wzrost wynagrodzeń dla funkcjonariuszy służb mundurowych.
Jednocześnie stwierdził, że droga do modernizacji służb mundurowych, to realne pieniądze, które już popłynęły do kieszeni funkcjonariuszy.
- Pierwsza podwyżka miała miejsce w styczniu 2017 roku. W latach 2017-2020 do wszystkich służb mundurowych trafi ponad 9 miliardów złotych. Będą to środki na podniesienie dalece niewystarczających pensji, mam tego świadomość, a szczególnie tutaj na ścianie zachodniej, gdzie komendanci mają olbrzymie problemy, żeby wypełnić wakaty w poszczególnych służbach - mówił Brudziński. Z tych 9 mld mają być też modernizowane posterunki policji i straży pożarnej.
Autor: kb//kg / Źródło: TVN24, PAP