Powinniśmy stworzyć warunki dla uboju rytualnego dla potrzeb mniejszości religijnych w Polsce - mówił w TVN24 minister Michał Boni. Szef resortu administracji i cyfryzacji tłumaczył swoją decyzję o zwróceniu się do Rządowego Centrum Legislacji o interpretację przepisów w tej kwestii.
Szef resortu administracji wystąpił do Rządowego Centrum Legislacji o pilną interpretację, czy po odrzuceniu w Sejmie projektu o uboju rytualnym możliwy jest ubój dla potrzeb mniejszości wyznaniowych w Polsce.
O sytuacji mniejszości po odrzuceniu ustawy minister rozmawiał również w poniedziałek z z Michaelem Schudrichem - naczelnym rabinem Polski oraz Tomaszem Miśkiewiczem - muftim RP.
Minister, wyjaśniając motywy zwrócenia się do Rządowego Centrum Legislacji, przywołał przykład sytuacji z marca tego roku, w której właśnie na potrzeby religijne uboju rytualnego chciał dokonać rabin Schudrich.
- Była interwencja inspektora weterynarii, który zgłosił sprawę do prokuratury. Prokurator powiedział, że wtedy, kiedy mamy do czynienia z niejasnością prawną i kolizją pomiędzy przepisami dotyczącymi ochrony zwierząt i wypełnieniem obowiązków dotyczących potrzeb religijnych obywateli, to powinno się kierować punkt ciężkości w stronę potrzeb religijnych. I wydaje mi się, że to jest dobra interpretacja - argumentował Michał Boni.
Przepisy unijne też niejasne
Szef resortu administracji przyznał, że istnieje przepis unijny, który dopuszcza zabijanie zwierząt bez ogłuszania dla celów religijnych, ale występuje problem również w jego interpretacją.
- Tam nie jest jasne, z tego przepisu nie wynika, czy to ma być ograniczone do danego kraju, czy Unia Europejska nie jest tą przestrzenią całościową. To też musimy zinterpretować - zapowiedział Boni
Minister stwierdził, że podczas dyskusji nt. uboju rytualnego, która odbyła się przed odrzuceniem ustawy w Sejmie, za bardzo skupiono się na wątku ekonomicznym, pomijając kwestie religijne. - Być może wtedy byłoby zawężenie tych możliwości dotyczących uboju rytualnego, ale nie byłoby konfliktu - mówił.
Ubój dla religii
Boni zwracał uwagę również na duże znaczenie uboju religijnego dla religii muzułmańskiej i żydowskiej. Jak mówił, "nam się może to nie podobać", ale rytuał jest istotnym elementem świąt mniejszości narodowych w Polsce.
- Powinniśmy stworzyć do tego warunki - przekonywał szef resortu. I argumentował, że umożliwienie tego rytuału byłoby poszanowaniem potrzeb religijnych mniejszości w Polsce.
Całkowity zakaz uboju w Polsce, jak tłumaczył Boni, jest dużym problemem dla muzułmanów i żydów, nie tylko dlatego, że muszą sprowadzać mięso. - Elementem całości rytuałów jest to, że dokonuje się to w określonych miejscach - wyjaśniał.
Jednocześnie zaznaczył, że przedstawiciele polskich mniejszości w Polsce tonują emocje. Przywołał tutaj sytuację, kiedy rabin Schudrich został pobity na ulicy i wtedy zaczęły się pojawiać interpretacje, że to przejaw antysemityzmu w Polsce. - A wtedy rabin Schudrich powiedział, że to byli zwykli chuliganie, a nie żadni antysemici - przytoczył minister.
"Nie róbmy międzynarodowego zamieszania"
Odniósł się również do komentarzy "wielkiej polityki", które pojawiły się po odrzuceniu projektu w polskim Sejmie, m.in. poniedziałkowego oświadczenia MSZ Izraela. - Myślę, że nie było intencji i nie ma intencji, żeby ograniczyć prawa mniejszości religijnych i stąd też moja prośba do RCL-u o wyjaśnienie. I nie róbmy z tego międzynarodowego zamieszania - apelował.
Boni, zapytany o to, czy sama interpretacja Rządowego Centrum Legislacyjnego wystarczy do uboju rytualnego na potrzeby mniejszości religijnych odparł, że bardzo możliwe, że trzeba będzie stworzyć odpowiednie rozwiązanie prawne.
- Być może ta opinia powie, że można, ale, że trzeba rozjaśnić te przepisy prawne, które dzisiaj są. I wtedy być może trzeba będzie przygotować być może trochę inne rozwiązanie prawne, legislacyjne. Ale wtedy też przekonywać wszystkich tych, także tych, którzy są, w imię zwierząt, przeciwni ubojowi rytualnemu, że może warto szukać jakiegoś porozumienia dotyczącego w ograniczonym zakresie uboju rytualnego na potrzeby religijne, a z drugiej strony respektowania tych sytuacji, żeby zwierzęta nie cierpiały - tłumaczył Boni.
Autor: aj//gak / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24