- Widać, że Mirosław Drzewiecki jest bardzo rozgoryczony i ta cała sytuacja w dużej mierze go dotknęła. Pamiętać jednak trzeba, że polityka w Polsce bywa bardzo brutalna zwłaszcza, gdy nie zawsze trzymane są standardy - mówił w "Faktach po Faktach" Sławomir Nowak z PO. Szef gabinetu politycznego odniósł się do wyemitowanego w TVN24 wywiadu b. ministra sportu, w którym Mirosław Drzewiecki mówi, że "Polska to dziki kraj", a on sam "gardzi polityką".
Jeden z głównych bohaterów afery hazardowej rozmawiał z dziennikarzami na Florydzie. Był to pierwszy wywiad od czasu, kiedy pod koniec stycznia zeznawał przed komisją śledczą. Dziennikarzom mówił nie tylko o aferze hazardowej, ale także o śmierci swojej matki. Podczas krótkiej, bardzo emocjonalnej rozmowy oskarżył ludzi, którzy "pójdą do piekła" o "zabicie jego matki".
- To nie jest zniszczony człowiek. Przeżywa natomiast całą tą sytuację - ocenił Nowak po wysłuchaniu fragmentu wywiadu, którego Drzewiecki udzielił dziennikarzom na Florydzie.
To nie jest zniszczony człowiek. Przeżywa natomiast całą tą sytuację nowak
Szef gabinetu politycznego premiera zaznaczył jednak, że nie jest ani spowiednikiem byłego ministra sportu, ani nie chce "rozdzielać win". - Niech każdy broni się sam. Każdy sam przecież działa na swój rachunek - dodał.
"Przekroczył pewne granice..."
Przyznał, że odejście Drzewieckiego było decyzją premiera, a każdy w partii ma na ten temat wyrobione zdanie. - Czy Drzewiecki popełnił przestępstwo? Nie ja jestem od oceniania - powiedział. Zaznaczył jednak, że pewne jest, iż przekroczył on pewne "granice bliskości między nim (jako osobą prywatną) a prywatnymi znajomymi, kolegami z przeszłości".
Na pytanie, czy PO utrzymuje kontakt z byłym ministrem Nowak deklaruje, że rozmawia z nim "od czasu do czasu". - Nie ma powodów, by czuł się porzucony. Przebywa obecnie na Florydzie, tam wypoczywa i leczy się - dodał Nowak.
Zwraca przy tym uwagę, że nie dziwi się, iż były minister jest tak "bardzo rozgoryczony". Łatwo oceniać drugiego człowieka. Drzewiecki jest nadal parlamentarzystą. Ma żal, bo im więcej czasu mija i im więcej poznajemy faktów to wcale ta sprawa nie jest (bardziej) jednoznaczna - dodał.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24