Jest już pewne, że Kasia Klich nie wystartuje do europarlamentu z list SDPL. Piosenkarka nie wyklucza jednak, że w przyszłości zaśpiewa dla Platformy. O swoich politycznych i muzycznych planach opowiedziała w '"Poranku" TVN24.
- Pójdę (do polityki - przyp.), mam misję. Pójdę, ale nie teraz - powiedziała.
- Dostałam propozycję bardzo poważną i miłą od SDPL. Prawdę powiedziawszy na początku byłam na tak. Ale doszłam do wniosku po zrobieniu rachunku sumienia, że nie to miejsce, nie ten czas. Zarobiona jestem - wytłumaczyła podkreślając, że nie chciała by traktować swoich zobowiązań wobec narodu "po macoszemu".
Dostałam propozycję bardzo poważną i miłą od SDPL (...) na początku byłam na tak. Ale doszłam do wniosku po zrobieniu rachunku sumienia, że nie to miejsce, nie ten czas. Kasia Klich, piosenkarka
Autorka przeboju "Lepszy model" ma bowiem w planach dwie płyty i książkę z bajkami dla dzieci, którą chce sama zilustrować.
Romans z polityką
Kasia Klich swoją przyszłość wiąże jednak nadal z polityką, która jej zdaniem ma "wiele wspólnego ze stanem kultury polskiej, z tą degrengoladą i tym co się dzieje za publiczne pieniądze".
- Polscy artyści zostają zepchnięci na margines. (...) Dopóki nie zaangażuję się politycznie, to ja nic z tym nie zrobię. Myślałam, że środowisko muzyczne się ruszy i zacznie walczyć o swoje, ale wydaje mi się, że każdy pielęgnuje własny ogródek.
Zagra, ale nie dla prezydenta
W kulturze chciała by wiele zmienić, szczególnie jak mówi "lansowanie obciachu za publiczne pieniądze". - W pewnym momencie romans mój z polityką ma rację bytu, natomiast nie w tym momencie.
Zapytana, czy wystąpiłaby dla premiera Tuska na wiecu wyborczym, powiedziała: - Czemu nie?
Ale dla Kaczyńskich już nie wystąpi. - Mogę (odmówić prezydentowi - przyp.), jestem wolnym człowiekiem.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24