Polska jest jedynym krajem Unii Europejskiej gdzie analogi insulin długodziałających nie są refundowane. O lek, który umożliwia cukrzykom aktywne życie i jest niezbędny do prawidłowego leczenia choroby, od dawna ubiegają się pacjenci i lekarze. Ministerstwo Zdrowia wielokrotnie obiecywało refundację. Teraz podaje kolejną datę: – Być może wprowadzimy refundację leku już w maju – informuje rzecznik resortu. By tak się stało, potrzebny jest kosztorys. - Nikt z ministerstwa o to nie pytał - odpowiada NFZ.
– Teraz całkowity koszt zakupu analogów długodziałających obciąża kieszeń pacjenta – wyjaśnia prof. dr hab. Maciej Małecki z Katedry Chorób Metabolicznych Centrum Medycznego Uniwersytetu Jagiellońskiego. – Pacjent musi wydać na leczenie od 200 do 400 zł. Wielu chorych nie stać na taki wydatek – dodaje.
Hanna Zych-Cisoń jest wiceprzewodniczącą Polskiego Stowarzyszenia Diabetyków i radną PO. Od 30 lat choruje na cukrzycę.
– Insuliny długodziałające zbliżają jakość życia cukrzyka do osoby zdrowej. Chory już nie musi rygorystycznie przestrzegać diety i pór posiłków. Ideałem jest, by mógł udzielać się społecznie, pracować, nie przechodzić na rentę wiele lat wcześniej niż osoby zdrowe – wylicza Zych-Cisoń. – Insuliny długodziałające wpływają też na spadek przypadków hipoglikemii, kiedy ilość glukozy we krwi spada poniżej normy, co może prowadzić nawet do śmierci – dodaje radna.
2,6 mln chorych w Polsce
Lek zachwalają pacjenci i lekarze. - Z refundacji tego typu insuliny skorzystają w pierwszej kolejności pacjenci, u których przy zastosowaniu tradycyjnych insulin trudno jest uzyskać zadowalające wartości poziomu glukozy na czczo oraz w przypadku częstych niedocukrzeń w nocy – tłumaczy prof. Małecki.
Z perspektywy cukrzyków to duże udogodnienie. - Robimy zastrzyk raz, a insulina utrzymuje się w naszym organizmie na właściwym poziomie nawet przez dobę - mówi Katarzyna Tupaczewska, edukator diabetologiczny z edu-cukrzyca.pl, cukrzyk od 23 lat. - Dzięki temu znacznie rzadziej pojawiają się wahania cukru, a to zdecydowanie poprawia skuteczność leczenia i jakość życia z cukrzycą. Zbliża nas do zdrowego człowieka - dodaje.
Jak podaje konsultant krajowy w dziedzinie diabetologii prof. dr hab. Krzysztof Strojak, w Polsce choruje na cukrzycę nawet 2,6 mln osób. Około pół miliona chorych leczy się insuliną.
– Nie każdy pacjent musi stosować insulinę długodziałającą. O sposobie leczenia nadal powinien decydować diabetolog. Ale powinien mieć alternatywę – tłumaczy Zych-Cisoń.
Wysokie koszty
Alternatywne leczenie obiecywało już wielokrotnie Ministerstwo Zdrowia. Szef resortu Ewa Kopacz i wiceminister Marek Twardowski zapewniali o wpisaniu analogów na listę leków refundowanych już na początku 2009 roku. Nie pojawiły się do dziś.
– To ze względu na zbyt wysokie koszty – twierdzi rzecznik resortu Piotr Olechno. Ministerstwo Zdrowia już wcześniej obawiało się, że pod wpływem działań marketingowych liczba pacjentów objętych leczeniem nowymi insulinami przekroczy możliwości finansowe płatnika NFZ. Nie podaje jednak nawet szacunkowych kosztów refundacji analogów.
Tymczasem, jak wynika z analizy przeprowadzonej przez NFZ, dodatkowe koszty nie są duże. - W 2009 roku NFZ wydał na refundację insuliny NPH, będącej alternatywą dla analogów insuliny długodziałającej 74,93 mln zł - informuje Magdalena Stawarska z biura prasowego NFZ.
Dodatkowe wydatki NFZ na refundację analogów oszacowane zostały na około 5 mln zł w pierwszym roku.
Jednocześnie NFZ zaoszczędzi na refundacji pasków insulinowych czy leczeniu powikłań – nawet kilkanaście milionów złotych rocznie.
Zdaniem Katarzyny Tupaczewskiej, edukatorki diabetologicznej z edu-cukrzyca.pl, w ogólnym rozrachunku zmiana insulin odciąży budżet. - To oszczędność dla budżetu państwa. Nowe insuliny zdecydowanie obniżają ryzyko powikłań. A leczenie powikłań i długotrwała hospitalizacja to są dopiero koszty - zaznacza.
Podobnie uważa Zych-Cisoń,wiceprzewodnicząca PSD: – Redukcja pomp insulinowych i osprzętu, wreszcie mniejsze ilości stosowanej insuliny krótkodziałającej stanowiłyby odczuwalne dla budżetu oszczędności – tłumaczy.
I dodaje: – Chcemy chociaż częściowej refundacji, na poziomie dopłat do insulin obecnie stosowanych – wnioskuje.
Dezinformacja
MZ nie chce mówić o oszczędnościach. – Nie mogę się odnieść do tych szacunków – ucina Piotr Olechno.
Pytany o konkretną datę wprowadzenia insulin długodziałających na listę leków refundowanych, odpowiada wymijająco: - Rozważamy wprowadzenie leku na najnowszą listę. Ale nie mogę powiedzieć, czy będzie to pełna, czy tylko częściowa refundacja. Szczegóły podamy najprawdopodobniej w maju.
Tymczasem do wprowadzenia leku potrzebny jest kosztorys. Do NFZ nie zostało jeszcze wystosowane zapytanie o koszty refundacji. - Nikt z ministerstwa nie kontaktował się z nami w tej sprawie - mówi Magdalena Stawarska z biura prasowego NFZ. - Projekt refundacji analogów insulin długodziałających nie ma jeszcze ostatecznej formy - dodaje.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu