Adam Andruszkiewicz jest emanacją tego rządu - mówił w "Faktach po Faktach" w TVN24 Bartosz Arłukowicz (PO). Grzegorz Długi (Kukiz'15) ocenił z kolei, że nominacja dla Andruszkiewicza pokazuje, że "decyzje polityczne w naszym kraju nie są podejmowane na podstawie jakiegoś wielkiego zamysłu tylko na podstawie krótkoterminowej walki politycznej".
W ubiegłym tygodniu poseł Adam Andruszkiewicz został nominowany na wiceministra cyfryzacji. Mandat poselski zdobył z ramienia Kukiz'15, ale w listopadzie 2017 odszedł z tego klubu i przystąpił do koła Wolni i Solidarni. Zanim został posłem, działał m.in. w Ruchu Narodowym i był przewodniczącym Młodzieży Wszechpolskiej. Jest znany ze swoich skrajnych poglądów. Stanowczo sprzeciwia się przyjmowaniu do Polski migrantów, obraża osoby LGBT, wygłaszał też antyeuropejskie poglądy. W czwartek posłowie PO, Cezary Tomczyk i Marcin Kierwiński, złożyli wniosek do Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego o udostępnienie informacji o ewentualnych powiązaniach nowego wiceministra z Kremlem.
Powołanie Andruszkiewicza na ministerialne stanowisko komentowali w "Faktach po Faktach" Bartosz Arłukowicz z Platformy Obywatelskiej i Grzegorz Długi z Kukiz'15.
- Pan Andruszkiewicz jest człowiekiem bardzo młodym. Jest człowiekiem, który nie prowadził żadnego projektu, a przynajmniej nam nic o tym nie wiadomo. Na informatyzacji zna się tyle, że ma ipada, jak każdy z nas - mówił o kompetencjach Andruszkiewicza Długi.
- To wskazuje na to, że decyzje polityczne w naszym kraju nie są podejmowane na podstawie jakiegoś wielkiego zamysłu tylko na podstawie krótkoterminowej walki politycznej - ocenił.
Jak stwierdził, celem, jaki przyświecał premierowi Mateuszowi Morawieckiemu przy powołaniu Andruszkiewicza było "odciągnięcie młodych ludzi od Kukiz’15". - To jest realne zagrożenie dla Prawa i Sprawiedliwości. Kukiz’15 jest "partią" drugiego wyboru dla elektoratu Prawa i Sprawiedliwości, dlatego należy z tym walczyć - przekonywał Długi.
"On dzisiaj pokazuje, kim ten rząd jest"
Bartosz Arłukowicz przekonywał, że nominacja dla Adama Andruszkiewicza pokazuje "prawdziwą twarz tego rządu".
- To nikt inny tylko pana szef, Paweł Kukiz wprowadził do Sejmu pisowskich klakierów wymieszanych z narodowcami - zwrócił się do Grzegorza Długiego.
- Nie ma co tu opowiadać tych wszystkich europejskich pogadanek. Twardy narodowiec o poglądach nacjonalistycznych wchodzi do rządu i weryfikuje poglądy tego rządu (...) On tak naprawdę pokazuje, kim ten rząd jest - ocenił poseł PO.
Arłukowicz stwierdził, że "ten rząd flirtował z narodowcami na ulicach Warszawy w czasie marszu (11 listopada - red.), a dzisiaj zawarli formalny związek". - Andruszkiewicz jest emanacją tego rządu (...). Firmuje to dzisiaj Morawiecki, a decyduje o tym Kaczyński - podkreślił Arłukowicz.
"Ten system wyborczy powoduje tego rodzaju wynaturzenia"
Grzegorz Długi pytany, czy klub Kukiz’15 wiedział, że w szeregach ruchu znajduje się poseł z taką przeszłością i poglądami tłumaczył, że "mamy problem natury systemowej".
- Dobór do polityki jest prowadzony w sposób absolutnie niepolityczny - ocenił. Dodał, że "należałoby zmienić nasz system".
- Ten system wyborczy powoduje tego rodzaju wynaturzenia, że osoby mogą mówić jedno w kampanii wyborczej, a następnie robić coś zupełnie innego - ocenił.
Wiceprzewodniczący klubu parlamentarnego Kukiz'15 na pytanie, jak taka osoba jak Adam Andruszkiewicz mogła znaleźć się na listach wyborczych do parlamentu, tłumaczył to różnicami strukturalnymi pomiędzy największymi partiami a ruchem Kukiz’15.
- Partia mojego kolegi (Platforma Obywatelska - red.) codziennie dostaje 50 tysięcy złotych od nas, aby funkcjonować. My (Kukiz'15 -red.) mieliśmy dwa miesiące, aby się bez pieniędzy, bez struktur zorganizować i znaleźć odpowiednią liczbę osób, które, przynajmniej mieliśmy taką nadzieję, reprezentuje ten sam zamysł polityczny, to znaczy bardzo różny ideologicznie, ale ma na celu zmiany systemowe, które umożliwią większą partycypację obywateli we władzy - mówił.
- To, że dziesięć czy piętnaście procent z tego (z wyborów personalnych - red.) było nietrafionych, to naprawdę nie jest zły wynik, szczególnie jak porównamy to do innych wielkich osiągnięć naszej polityki - ocenił.
Autor: mjz//kg / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24