- Z pewnością na tle krajów europejskich to był niezły rok - przyznał w "Faktach po Faktach" w TVN24 prof. Leszek Balcerowicz. B. minister finansów i b. prezes NBP skrytykował jednak m.in. decyzję rządu o podwyżkach dla nauczycieli. - Czy odpowiedzialny rząd w takiej sytuacji daje podwyżki? Przecież te podwyżki przyczyniają się do wzrostu zadłużenia publicznego - tłumaczył.
Balcerowicz podkreślił, że nie można jednoznacznie ocenić sytuacji gospodarczej Polski w 2010 roku. - To zależy od punktu odniesienia. Jeżeli popatrzymy na Grecję, to oczywiście to był rok wspaniały. Jeżeli popatrzymy na Szwecję, która w tym roku pewnie będzie szybciej rosnąć gospodarczo niż Polska, to powiemy, że co prawda pod względem tempa wzrostu nas wyprzedza - powiedział. Po czym zaznaczył: Ale należymy do czołówki i to jest prawda.
Prezes NBP podkreślił jednak, że "nie można uznawać za normalną sytuację faktu, że deficyt naszego państwa sięgnie 8 proc.". - W części ten przyrost długu jest związany z globalnym spowolnieniem gospodarczym. Ale niezależnie od przyczyn trzeba rozwiązywać problemy - powiedział.
Balcerowicz: Podwyżki dla nauczyciela niekorzystne
Balcerowirz tłumaczył, że rząd chcąc odpowiedzialnie kształtować gospodarkę kraju, nie powinien tylko patrzeć "na to, co jest tu i teraz", lecz "dalej, w przyszłość".
- Dostrzega się problemy, żeby je rozwiązywać, a nie się zderzać z nimi. (...) Metoda chowania głowy w piasek nie jest najlepszym sposobem na rozwiązanie problemów
Profesor skrytykował rząd m.in. za decyzję ws. przyznania podwyżek dla nauczycieli. - Czy odpowiedzialny rząd w takiej sytuacji daje podwyżki? Przecież te podwyżki przyczyniają się do wzrostu zadłużenia publicznego - argumentował.
- Przy całym szacunku dla zawodu nauczyciela, bo sam jestem nauczycielem akademickim, podwyżki mają szerszy sens społeczny, jeżeli one się wiążą z lepszym sposobem pracy, z awansem za osiągnięcia. Nic takiego wedle mojej wiedzy nie nastąpiło. My mamy sytuację, w której zamrożono płace wszędzie - ja tego nie krytykuję, to konieczny ruch. Ale nie należy robić wyjątków - tłumaczył dalej.
"Dłużej żyjemy, dłużej pracujmy"
Balcerowicz stwierdził, że w celu rozwoju polskiej gospodarki, konieczny jest szereg reform.
Jego zdaniem jedną z nich powinno być wydłużenie wieku emerytalnego. - Więcej ludzi pracuje, w związku z tym płaci podatki, nie pobiera pieniędzy z budżetu, bo ogromna większość emerytur jest finansowana z budżetu. Tak zwane składki nie są składkami, to są po prostu specjalne podatki - mówił o zaletach tej zmiany.
Były prezes NBP oświadczył natomiast, że podwyższanie podatków nie może być główną metodą walki z deficytem. - To wzrostowi gospodarczemu nie pomaga. Trzeba się koncentrować na ograniczaniu wydatków - wyjaśnił.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24