- Defilada pokazała nie tylko potencjał polskiego wojska, ale także jego atrakcyjność ze względu na uzawodowienie polskiej armii - podkreślali goście "Magazynu 24 godziny" w TVN24. Święto Wojska Polskiego stało się okazją do debaty o stanie polskiej armii: jej wyposażeniu i planowanej liczebności, a także zainteresowaniu służbą zawodową.
- Jestem zdecydowanym zwolennikiem zawężonej wersji armii, czyli 120 tysięcy żołnierzy włącznie ze służbą rezerwową - mówił generał Stanisław Koziej.
Armia mniejsza, ale kompleksowo wyposażona i wyszkolona - to priorytet i najlepsze wyjście dla armii, wg generała. - Stan etatowy 150 tysięcy to zbyt duże koszty utrzymania infrastruktury, wyposażenia, etc. Ja mam inne zdanie niż MON w wielu kwestiach - dodał generał. - Był to jeden z powodów mojego odejścia z MON - dodał Koziej.
- Według naszych szacunków stać nas na utrzymanie 120 tysięcznej armii plus siły rezerwy - odparł rzecznik MON.
Polska armia coraz nowocześniejsza
- Nasze siły zbrojne się modernizują i było to widać w trakcie dzisiejszej defilady - mówił w TVN24 Andrzej Kinski, red. naczelny "Nowej Techniki Wojskowej". - Wprawdzie jest to jeszcze modernizacja sowieckiego systemu, ale zdecydowanie efekty już są - podkreślił ekspert.
- Procesu modernizacji naszego wojska nie należy łączyć z podpisaniem umowy o tarczy - powiedział rzecznik MON. - To dwie oddzielne sprawy. Choć, jak zaznaczyli goście "Magazynu 24 godziny", strona amerykańska nas zdecydowanie wesprze, a jedna bateria Patriot to dopiero początek.
- Każdego roku 20 procent budżetu na wojsko przeznaczane jest na modernizację - powiedział Robert Rochowicz.
Goście przypomnieli, że projekt modernizacji polskiej armii jest w końcowej fazie. Są tam zapisy o wzmocnieniu obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24