Bielan: trzeba będzie na nowo ułożyć nasze relacje z prezydentem

Bielan uważa, że strony są bliskie porozumienia. - Cieszę się, że doszło do spotkań prezesa Jarosława Kaczyńskiego, lidera naszego obozu z prezydentem Andrzejem Dudą i jestem przekonany, że - znając relacje z ostatniego spotkania - jesteśmy blisko kompromisu.

Według senatora Polski Razem, w uzyskaniu porozumienia nie powinien przeszkodzić bezpośredni konflikt prezydenta z ministrem sprawiedliwości Zbigniewem Ziobrą i ostatnie wypowiedzi medialne obydwu. Andrzej Duda w wywiadzie dla tygodnika "Do Rzeczy" - komentując krytykę ze strony ministra sprawiedliwości - powiedział, że "ataki pochodzą głównie z jednego środowiska. Bynajmniej nie jest to środowisko PiS". - Wyborcy doskonale pamiętają, że te same osoby w 2011 r., zaraz po wyborach parlamentarnych, zdradziły Prawo i Sprawiedliwość, próbowały rozbić klub parlamentarny PiS i partię - powiedział prezydent. Z kolei Zbigniew Ziobro w lipcu mówił o głowie państwa, że ten "powinien poszukać mądrej rady" i że nie ma "doświadczenia politycznego".

- Gdyby mocne słowa padające pod adresem jednego polityka ze strony innego uniemożliwiały tak naprawdę później współpracę, to nikt nie mógłby współpracować - skomentował Bielan. - Taka jest polityka, takie jest życie - dodał. - Uważam, że w tej sprawie było za dużo emocji. Po obu stronach. Cieszę się, że te emocje powoli opadają - powiedział Bielan.

Bielan zapytany o to, czy Andrzej Duda będzie kandydatem Zjednoczonej Prawicy w kolejnych wyborach prezydenckich odpowiedział: - nie trwają żadne rozmowy na ten temat. Po pierwsze pan prezydent musi zadeklarować, że będzie się ubiegać. Myślę, że tak będzie i zdziwiłbym się gdyby było inaczej - powiedział senator Polski Razem. Bielan zaznaczył, że jego zdaniem, jeśli prezydent zdecyduje się na start w kolejnych wyborach prezydenckich, będzie "prawdopodobnie cieszyć się nadal poparciem (obozu rządzącego - red.)".

- Wydaje mi się, że po zakończeniu rozmów o kształcie tych ustaw (o KRS i SN - red.) trzeba będzie na nowo ułożyć nasze relacje. Pan prezydent zdecydował się na pewien dystans wobec nas i ma do tego prawo. Tak też było w przypadku poprzednich prezydentów i ich obozów politycznych - zaznaczył Bielan.

Senator Polski Razem odniósł się też do sprawy prof. Gersdorf, pierwszej prezes Sądu Najwyższego. Zapytany o to, czy powinna stracić stanowisko w wyniku proponowanej przez prezydenta ustawy (Andrzej Duda chce, by sędziowie po 65. roku życia przechodzili na emeryturę lub zapytali go o zgodę na dalszą pracę - red.) odpowiedział, że tak. - Profesor Gersdorf jest symbolem tych wszystkich negatywnych zjawisk, które miały miejsce w Sądzie Najwyższym - powiedział Bielan. Nie chciał jednak wyjaśnić, co konkretnie ma na myśli. Zapytany o to, co się stanie, gdy prezydent zgodzi się na jej dalsze orzekanie odpowiedział: - Będziemy rozczarowani, ale to będzie decyzja pana prezydenta.

Bielan został zapytany o zarzut prezydenta pod adresem ustaw przygotowanych przez PiS, że zawierają niekonstytucyjne zapisy. - Myślę, że gdyby pan prezydent był przekonany, że te ustawy są niezgodne z Konstytucją, to by je skierował do Trybunału Konstytucyjnego. Myślę, że pan prezydent mówił o czymś innym. Nie zgadzał się na taki model zmian, który zaproponował minister Ziobro, a później przegłosował Sejm - odpowiedział.

Zapytany o szczegóły poprawek złożonych przez PiS u prezydenta odpowiedział, że nie może ich ujawnić. - Wyszliśmy naprzeciw prezydentowi w sprawie wyboru sędziów do Krajowej Rady Sądownictwa. Nie mogę ujawniać treści poprawek zanim prezydent się do nich nie odniesie. Prezydent otrzymał poprawki we wtorek. Myślę, że w przyszłym tygodniu da nam odpowiedź i być może dojdzie do kolejnego spotkania prezydenta z prezesem - powiedział Bielan.

ZOBACZ CAŁĄ ROZMOWĘ W "KROPCE NAD I"

Autor: MarNie/tr / Źródło: tvn24