Nasz kraj - jak wynika z danych Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego - znajduje się w światowej czołówce państw narażonych na ataki hakerów. Szczególnie jesteśmy narażeni na tzw. phishing, czyli wyłudzenie tajnych informacji osobistych m.in. z kont bankowych - pisze "Polska". Hakerzy rzadko atakują rządowe witryny, ale - jak wskazuje ABW - wynika to z braku zainteresowania. Błędów bowiem na nich nie brakuje.
Jak wynika z raportu ABW, takie działania to w Polsce prawdziwa plaga. Między październikiem a grudniem ub. roku w kraju dochodziło do kilku tysięcy ataków dziennie. Daje to nam niechlubne trzecie miejsce na świecie.
Podobne dane przynosi raport opracowany przez międzyresortowy zespół CERT.gov zajmujący się reagowaniem na zdarzenia naruszające bezpieczeństwo w internecie.
Wynika z niego, że 30 proc. ataków to phishing. Skala tego procederu nieustannie rośnie - jeszcze w 2004 r. stanowił on zaledwie 3 proc. wszystkich działań hakerskich. Większość z nich była próbą podszycia się pod polski lub zagraniczny bank.
Strony rządowe mniej atrakcyjne
W innych dziedzinach jest na szczęście lepiej. ABW przeanalizowała, jak często ofiarą padają witryny państwowe. Szczegółowemu monitoringowi podlega ponad 50 portali rządowych agend.W ostatnim kwartale 2009 r. odnotowano na nich 1904 ataki, z czego tylko 60 miało najwyższy priorytet, czyli były szczególnie niebezpieczne.
- Takie statystyki pokazują, że nie ma szturmu hakerów na polskie portale rządowe - wyjaśnia Marcin Cieślak, prezes Internet Society Poland, organizacji propagującej rozwój społeczności internetowej.
Niska liczba ataków na strony rządowe to nie dowód na ich odporność, tylko raczej wynik braku zainteresowania ze strony hakerów. ABW wylicza w raporcie, że przebadała 16 witryn agend rządowych, na których wykryła 431 błędów. 17 proc. stwarzało bardzo wysoki poziom zagrożenia dla tych portali.
"Bo Chiny nie ścigają"
Z analiz ABW wynika, że najwięcej ataków pochodziło z Chin. - To niewiele znaczy. Chińskie prawo nie ściga autorów komputerowych włamań, więc hakerzy z całego świata chętnie włamują się na tamtejsze serwery, by z nich przepuszczać swoje ataki - wyjaśnia Przemysław Jaroszewski z CERT.gov.
Oprócz phishingu popularne jest też rozsyłanie wirusów - 12 proc. wszystkich ataków hakerskich, prawie 3 proc. to nieuprawnione logowanie się na cudze konta, a 2 proc. to włamania do komputerów.
Źródło: "Polska The Times"
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu