50 tysięcy kary ma zapłacić Eska Rock za słowa dziennikarzy Michała F. i Jakuba W. w programie "Poranny WF" z października 2011 r. Taką grzywnę nałożyła na radio KRRiT. Prowadzący - według Rady - w sposób rasistowski obrazili rzecznika Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego, Alvina Gajadhura.
W sprawie chodzi o audycję z października ubiegłego roku, w której Kuba W. i Michał F. użyli kilka razy słowa "czarny" w kontekście obrażającym Gajadhura. Zarzucili mu też rasizm, mówiąc, że "nienawidzi białych". Stwierdzili również, że jest "głupi", wielokrotnie zniekształcili jego imię, a także zarzucili mu szerzenie nienawiści w kraju, który "jest dla niego gościnny". Kwestionowali również jego polskość (Gajadhur urodził się i wychował w Polsce, jego ojciec jest Hindusem).
Eska Rock odcięła się wówczas od sprawy, tłumacząc się satyrycznym charakterem programu.
KRRiT uznała jednak, że wypowiedzi prezenterów godziły w dobra osobiste Alvina Gajadhura i nie można uzasadnić ich satyrą ani prawem do krytyki prasowej. W poniedziałek wydała decyzję o nałożeniu na rozgłośnię kary.
Nie pierwsza sprawa
W ubiegły piątek Michał F. usłyszał w prokuraturze zarzut znieważenia Gajadhura w innej, ale podobnej sprawie - również za rasistowskie komentarze w audycji Eski Rock w maju 2011 roku. Padły w niej m.in. słowa "zadzwońmy do Murzyna" i sugestie, że telefon rzecznika GITD działa w "buszmeńskiej sieci dla czarnych". Prokuratura chce postawić zarzut także Jakubowi W. Póki co jednak nie stawił się on w prokuraturze i formalnie nie usłyszał zarzutu.
Za te wypowiedzi Krajowa Rada ukarała Eskę Rock w październiku ubiegłego roku. Wówczas również nałożyła na radio 50 tysięcy zł kary.
Listopadowa audycja była reakcją dziennikarzy na skargę Gajadhura do prokuratury w tej sprawie.
Kara dla Radia Maryja
W poniedziałek Krajowa Rada wydała również postanowienie o ukaranie Radia Maryja. Toruńska rozgłośnia musi zapłacić 4 tysiące złotych kary za kryptoreklamę.
KRRiT stwierdziła, że w maju 2011 roku Radio Maryja kilkukrotnie zareklamowało podczas swoich audycji "Nasz Dziennik" i Wyższą Szkołę Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu. W audycji m.in. zachwalano, że WSKSiM mimo młodego wieku ma wysokie notowania w rankingu, podano adres strony internetowej i numer telefonu, pod którym można było dowiedzieć się o kierunkach studiów. Kilka dni po tej audycji w innym programie uczelnię zachwalał o. Tadeusz Rydzyk.
Rada uznała, że przekaz ten spełnia przesłanki do uznania go za reklamę ukrytą: nadawca chciał osiągnąć skutek reklamowy i wprowadził w błąd słuchaczy, nie wyodrębniając wyraźnie, że przekaz ma charakter promocji.
Rzecznik Warszawskiej Prowincji Redemptorystów o. Piotr Chyła w rozmowie w PAP nie chciał komentować tej sprawy.
Od obu postanowień KRRiT można odwołać się do Sądu w ciągu dwóch tygodni.
Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24