Sąd Apelacyjny w Gdańsku utrzymał w mocy karę 25 lat pozbawienia wolności dla animatora kultury, który popełnił 35 drastycznych przestępstw o charakterze pedofilskim - poinformowała w czwartek Prokuratura Krajowa.
Śledztwo w tej sprawie prowadziła Prokuratura Rejonowa Bydgoszcz-Południe. Śledczy dowiedli, że Marek M. w okresie od sierpnia 2015 r. do października 2016 r. w Bydgoszczy i okolicznych miejscowościach miał wykorzystać seksualnie siedmiu chłopców w wieku od 6 do 12 lat oraz kilkuletnią dziewczynkę.
"Jak ujawniono, Marek M. nie tylko wykorzystywał zaufanie dzieci, ale także podstępnie podawał im środki znoszące możliwość świadomego odbioru bodźców i świadomej obrony w celu doprowadzania małoletnich do czynności seksualnych. Zdarzenia te utrwalał przy użyciu telefonu komórkowego" - przekazała Prokuratura Krajowa.
Na zabezpieczonych w miejscu zamieszkania mężczyzny nośnikach elektronicznych śledczy ujawnili kilkaset plików zawierających treści pornograficzne z udziałem dzieci.
Sąd Okręgowy skazał Marka M. na 25 lat więzienia
W lutym 2019 r. Sąd Okręgowy w Bydgoszczy skazał Marka M. na 25 lat więzienia. Oprócz tego zakazał mu kontaktów z pokrzywdzonymi i zbliżania się do nich. Marek M. dostał dożywotni zakaz wykonywania jakiejkolwiek działalności związanej z wychowaniem, edukacją, leczeniem małoletnich lub opieką nad nimi.
Sąd nakazał też - po odbyciu przez Marka M. kary - umieszczenie go w zakładzie psychiatrycznym dla sprawców przestępstw przeciw wolności seksualnej, popełnionych w związku z zaburzeniem preferencji seksualnych.
Sąd Apelacyjny utrzymał wyrok w mocy
Od tego wyroku odwołali się zarówno adwokat oskarżonego i prokuratura. Sąd Apelacyjny w Gdańsku nie przychylił się do apelacji obrońcy, domagającego się łagodniejszej kary. "Uwzględnił natomiast częściowo apelację prokuratora, wymierzając oskarżonemu surowsze kary jednostkowe. Ponadto Sąd utrzymał w mocy, jako karę łączną, karę 25 lat pozbawienia wolności" - przekazał zespół prasowy Prokuratury Krajowej.
Wyrok jest prawomocny.
Autor: KB/adso / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24