Po jedenastu godzinach zakończyło się w czwartek przesłuchanie b. ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry jako świadka w śledztwie dotyczącym przekroczenia uprawnień przez ABW, CBA i prokuratorów przy badaniu tzw. afery gruntowej w 2007 roku. W prokuraturze stawili się też Janusz Kaczmarek i Jaromir Netzel, którzy mają status pokrzywdzonych w tym śledztwie.
Śledztwo prowadzi rzeszowska prokuratura okręgowa. Chodzi w nim o sprawdzenie, czy doszło do przekroczenia uprawnień przy podsłuchiwaniu i zatrzymaniu w sierpniu 2007 r. byłego szefa MSWiA Janusza Kaczmarka, b. szefa PZU Jaromira Netzla i b. szefa policji Konrada Kornatowskiego.
"Kabaret"
Po zakończeniu przesłuchania Kaczmarek powiedział oczekującym w holu dziennikarzom, że zostanie po dzisiejszym przesłuchaniu złożone "zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa składania fałszywych zeznań przez pana Zbigniewa Ziobrę". Dodał, że to zawiadomienie zostanie złożone w trakcie komisji sejmowej. Zaznaczył także, że przesłuchanie Ziobry będzie kontynuowane w terminie dogodnym dla każdej ze stron.
Zapowiedź złożenie wniosku potwierdził dziennikarzom także Netzel. Natomiast Ziobro po wyjściu z przesłuchania, komentując tą zapowiedź powiedział, że "tych wniosków tak wiele było składanych już przeciwko mnie, również przez tych panów, że nic mnie nie zdziwi".
Ziobro zapytany o dalszy ciąg przesłuchania, odpowiedział, że "kabaret dalej trwa w teatrze panów afery Hotelu Marriott".
Ciekawe pytania
Kaczmarek przed wejściem do prokuratury powiedział dziennikarzom, że ma "ciekawe pytania" do Ziobry, a "odpowiedzi mogą być drażliwe". - Najważniejszą czynnością będzie odsłuchanie pewnych rozmów, które są nagrane i które, sądzę, że będą pokazywały, kto mówi prawdę - czy Jaromir Netzel, czy pan Zbigniew Ziobro, bo są to rozmowy między nimi - dodał.
Natomiast Ziobro w trakcie jednej z przerw powiedział dziennikarzom, że jeszcze w czwartek złoży wniosek do tutejszej prokuratury okręgowej o ściganie Janusza Kaczmarka za nakłanianie go, gdy był prokuratorem generalnym, do składania fałszywych zeznań oraz kierowania gróźb pod jego adresem. Natomiast po zakończeniu czwartkowego przesłuchania wyjaśnił, że skoro czynności nie zostały zakończone, to nie składał dzisiaj wniosku; zostanie on złożony po zakończeniu czynności.
Przesłuchanie w Rzeszowie
Ziobro przesłuchiwany był w tzw. kancelarii tajnej rzeszowskiej prokuratury. Na wniosek obu stron całość przesłuchania była rejestrowana za pomocą dźwięku i obrazu. Na początku sierpnia Kaczmarek wraz z Netzlem złożyli w rzeszowskiej prokuraturze wniosek o uchylenie immunitetu Ziobrze, który dwukrotnie nie stawił się na wezwania prokuratury. Ziobro nieobecność tłumaczył "ważnymi obowiązkami poselskimi".
Śledztwo prokuratury wszczęto w listopadzie 2007 r. Dotyczy przekroczenia uprawnień przez prokuratorów Prokuratury Okręgowej w Warszawie w sierpniu 2007 r. przez wydanie zarządzenia o zatrzymaniu i przymusowym doprowadzeniu Kaczmarka, Kornatowskiego i Netzla jako podejrzanych w sprawie złożenia fałszywych zeznań i utrudnianie śledztwa o "przeciek" z akcji CBA w resorcie rolnictwa.
Prokuratura bada w śledztwie, które przedłużono do 19 września, także zgodność z prawem czynności operacyjno-rozpoznawczych CBA i ABW. Pod uwagę brana jest m.in. wersja podawana przez pokrzywdzonych, że istniał "pewien ciąg decyzji, mających na celu zdyskredytowanie Kaczmarka przed opinią publiczną". Jednym z jego elementów miała być m.in. konferencja prasowa wiceprokuratora generalnego Jerzego Engelkinga, gdy ujawnił on podsłuchane rozmowy Kaczmarka, Kornatowskiego i Netzla oraz taśmy wideo z pobytu Kaczmarka w hotelu Marriott.
Rzeszowska prokuratura we wrześniu 2010 r. skierowała do sądu w Warszawie akt oskarżenia przeciw m.in. byłemu szefowi CBA Mariuszowi Kamińskiemu o m.in. nadużycie uprawnień i kierowanie nielegalnymi działaniami operacyjnymi CBA dotyczącymi wręczenia łapówki osobom powołującym się na wpływy w resorcie rolnictwa.
Źródło: PAP