Co mają wspólnego glazura i wykładziny z wyborami uzupełniającymi na Podkarpaciu? Jak się okazuje całkiem dużo. Jeden ze sklepów postanowił wykorzystać zbieżność nazwiska jednego z kandydatów na senatora ze sprzedawanymi przez siebie produktami. Co z tego wyszło widać na nadesłanym przez internautę Lesia zdjęciu.
W najbliższą niedzielę rozpoczną się wybory uzupełniające do Senatu w województwie Podkarpackim. O miejsce po zmarłym w marcu senatorze Andrzeju Mazurkiewiczu walczyć będzie 12 kandydatów.
Kampania ruszyła pełną parą. W środę, w okręgu krośnieńskim, pojawił się między innymi Jarosław Gowin, który zachęcał mieszkańców do oddania swoich głosów na Macieja Lewickiego oraz kilku posłów do Parlamentu Europejskiego popierających Marka Jurka. Każdy zachęcał jak tylko umiał. Zdaniem europosłów, wybory uzupełniające do Senatu na Podkarpaciu stały się plebiscytem: kto za suwerennością, a kto za państwem europejskim. - Marek Jurek postawił na suwerenną Polskę. Postawcie na nią i wy! - przekonywali.
Na co postawił kandydat SLD, Andrzej Posadzki? Nie wiadomo. Wiadomo jednak, kto postawił na niego.
Postawić na glazurę
Pod jednym z billboardów z wizerunkiem kandydata, jakie pojawiły się na ulicach miast, zawisła reklama sklepu. Nic w tym nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że sklep ten sprzedaje glazurę, farby, wykładziny i wszelkiego rodzaju ... posadzki. Zbieżność miejsca zamieszczenia reklamy z nazwiskiem kandydata jest zaskakująca.
Reklamy zlewają się do tego stopnia, że przechodzień musi się zastanowić chwilę, czy przypadkiem nie jest to jeden billboard.
Co więcej słowo "Posadzki", z zaraz pod nim "Glazury" są wypisane czcionką w czerwonym kolorze, o podobnym rozmiarze. Pozostaje tylko pytanie. Kto tu kogo reklamuje bardziej?
Źródło: PAP, Kontakt 24
Źródło zdjęcia głównego: Lesio