Ilona Rosiek-Konieczna - krakowska lekarka, która wystawiła ponad 2 tys. recept na leki refundowane przez Narodowy Fundusz Zdrowia, stanęła w czwartek przed sądem, informuje "Dziennik Polski".
Kobieta odpowiada za wyłudzenie ponad 100 tys. zł., choć przepisywane przez nią lekarstwa trafiały do schorowanych, bezdomnych osób. Lekarka, zwana "Janosikową" lub "Judymową-Janosikową", wypisywała leki na nazwiska kombatantów wojennych i wojskowych, którym medykamenty przysługują za darmo. Zdobyte w ten sposób lekarstwa rozdawała biednym i bezdomnym pacjentom, których od lat leczyła.
Dwa miesiące temu krakowska prokuratura oskarżyła Rosiek-Konieczną, że "działała ze z góry powziętym zamiarem w celu osiągnięcia korzyści majątkowej". Śledczy ustalili, że kobieta od grudnia 1998 r. do grudnia 1999 r. wystawiła 2004 recepty, z czego 1051 na swoją matkę, która miała uprawnienia kombatanckie. Wypisała też bezpłatne recepty na nazwiska pacjentów, którzy takich uprawnień nie posiadali.
Lekarka nie zaprzecza, że postąpiła wbrew prawu, lecz nie żałuje tego, co zrobiła. - Ci ludzie potrzebowali pomocy, a zdrowie pacjenta było dla mnie najważniejsze, tłumaczy.
Ilona Rosiek-Konieczna jest już na emeryturze. Nadal jednak pomaga ubogim i bezdomnym. Prowadzi hostel, w którym przebywa ponad 30 bezdomnych.
Źródło: "Dziennik Polski"