Prezydent Poznania Ryszard Grobelny tylko dla niezorientowanych jest samotnym apolitycznym rycerzem, który ma przeciwko sobie wszystkie siły polityczne w mieście. W rzeczywistości jest on patronem układu gwarantującego synekury ich przedstawicielom - pisze "Głos Wielkopolski"
Chociaż oficjalnie więcej łączy go z PO (partia ta popierała go w poprzednich wyborach) to szczególny układ zawiązany jest ze środowiskiem Prawa i Sprawiedliwości. Ugrupowanie to już drugą kadencję jest nominalnie w opozycji do prezydenta. W jego sferze wpływów jest jednak cały czas jeden z najistotniejszych elementów zarządzania miastem: polityka mieszkaniowa (Zarząd Komunalnych Zasobów Lokalowych, Miejskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Mieszkaniowej, Towarzystwo Budownictwa Społecznego „Nasz Dom”).
Miasto Poznań jest bodaj największym przedsiębiorstwem w regionie. Jego budżet to dwa miliardy złotych rocznie. Prezydent jest odpowiedzialny za wiele dziedzin życia – komunikację, sprawy mieszkaniowe, kulturę, opiekę społeczną, oświatę itd. Zarządzać tak skomplikowanym tworem nie może jedna osoba. Do tego potrzebni są zaufani współpracownicy. Zaciąg zewnętrzny miał przynajmniej częściowo charakter polityczny, choć wielu z nominowanych trudno odmówić doświadczenia i kwalifikacji.
Po przegranych wyborach parlamentarnych w 2001 r. spore grono ekipy AWS-UW zaczęło tracić posady. Rok później rozstrzygnięcia w wyborach samorządowych dały zielone światło do przyszłych zmian kadrowych. Prezydent Ryszard Grobelny swoimi zastępcami uczynił Jerzego Stępnia (PO), byłego wicewojewodę wielkopolskiego oraz Mirosława Kruszyńskiego, byłego prezydenta Ostrowa Wielkopolskiego, któremu nie powiodła się kampania w rodzinnym mieście.
Dyrektorem gabinetu prezydenta został Marek Kalemba, wcześniej pełniący identyczną funkcję w gabinecie wojewody. Jego zastępcą od 2003 roku został Andrzej Soboń, który wcześniej także zatrudniony był w Wielkopolskim Urzędzie Wojewódzkim. Dyrektorem Biura Kształtowania Relacji Społecznych jest Włodzimierz Groblewski pracujący wcześniej w biurach posła Michała Stuligrosza oraz senatora Wojciecha Kruka.
W Urzędzie Miasta pracę znaleźli także inni wysocy urzędnicy administracji rządowej i samorządowej. Piotr Kołodziejczyk, podsekretarz stanu w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej w rządzie Jerzego Buzka trafił na stanowisko dyrektora Wydziału Działalności Gospodarczej UMP, by później awansować na fotel sekretarza miasta.
Źródło: "Głos Wielkopolski"