Strażacy przez całą noc walczyli z pożarem, który zajął trzykondygnacyjny budynek handlowo-mieszkalny w Straszynie (woj. pomorskie). W jego wyniku zginęły dwie osoby.
Śmiertelne ofiary to 35-letni mężczyzna oraz 60-latek, który wyskoczył z płonącego budynku przez okno. Trzy kolejne osoby są ranne.
Wcześniejsze informacje strażaków mówiły tylko o jednej ofierze. Potem okazało się jednak, że na poddaszu leżą zwłoki drugiego mężczyzny.
27 jednostek straży
Ogień pojawił się po godzinie 21. Chwilę później na skrzynkę mailową Kontaktu TVN24 zaczęły spływać maile od internautów. "Straszyn jest właściwie zamknięty, nie ma dojazdu do Gdańska ani do Starogardu!" - pisał internauta Kacper.
Pożar był tak potężny, że gasić go przyjechało aż 27 jednostek straży. - Na miejscu były trzy podnośniki - relacjonował Marek Puzdrowski, rzecznik komendanta PSP z Pruszcza Gdańskiego.
Jak informowała straż, zapaliło się piętro budynku, gdzie znajdowała się kwiaciarnia, sklep spożywczy, poczta i lokale mieszkalne. Wkrótce ogień zajął też wyższe kondygnacje.
Nieszczelna butla?
Z budynku ewakuowanych zostało sześć rodzin. Na noc trafiły do pobliskiej szkoły podstawowej.
Przyczyny pożaru wciąż nie są znane. Według niepotwierdzonych doniesień lokalnych mediów, powodem zdarzenia mogła być nieszczelność butli gazowej. Mieszkańcy twierdzą bowiem, że przed pojawieniem się pożaru, słyszeli silne wybuchy.
Źródło: Kontakt TVN24, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Film: Seba, fot: Jacek