Wicepremier i minister spraw wewnętrznych i administracji Grzegorz Schetyna zamierza zaprosić Jana Rokitę do współpracy w rządzie - dowiedziała się "Gazeta Krakowska".
"Teraz możemy zrealizować wielkie marzenie Rokity: zdecentralizować państwo. Mamy cztery lata, możemy przekazać władzę samorządom. Będę z Rokitą rozmawiać, czy chce to marzenie realizować" - miał według dziennika powiedzieć Grzegorz Schetyna. Jak czytamy w gazecie, Schetyna rozmawiał już na ten temat z premierem Donaldem Tuskiem. Jan Rokita może dostać propozycję w ciągu kilku tygodni. "Rokita nie wejdzie do rządu" - ocenia bliski współpracownik Rokity, poseł PO Jarosław Gowin. "Mógłby przygotować założenia do decentralizacji państwa, ale jako niezależny ekspert" - twierdzi. Gowin sugeruje, że mogłoby się to odbyć we współpracy z jakąś organizacją pozarządową, np. Instytutem Spraw Publicznych lub krakowskim Ośrodkiem Myśli Politycznej. "Rokita wróci do polityki. Kiedy to zrobi, będzie miał gotowy plan swojego funkcjonowania w niej. Nie będzie potrzebował niczyjej pomocy, dlatego nie zrobi tego na pewno przy okazji propozycji Grzegorza Schetyny" - ocenia Gowin i podkreśla, że nie ustały jeszcze powody, dla których Rokita odszedł z polityki. Gazeta przypomina, że J.Rokita podjął tę decyzję po tym, jak jego żona została doradcą prezydenta Lecha Kaczyńskiego ds. kobiet. Zdaniem sekretarza małopolskiego regionu PO Grzegorza Lipca, Rokitę może skusić to, że miałby się zajmować reformą samorządową. "Ale przecież mniej lub bardziej ważne ministerstwa już zostały obsadzone, więc co to musiałaby być za posada, by Rokita się na to zgodził" - dodaje po chwili. "Gazecie Krakowskiej" nie udało się skontaktować z J.Rokitą.
Źródło: Gazeta Krakowska